Zawisza walczy o życie. Możliwe kolejne zmiany w składzie

Przed Zawiszą kolejne spotkanie, które musi wygrać. W niedzielnym meczu z GKS Bełchatów (12.45) może dojść do zmian w składzie. - Zawodnicy muszą czuć presję, wiedzieć, że trwa rotacja - tłumaczy trener Zbigniew Smółka

We wtorek Zawisza przegrał w półfinale Pucharu Polski z Legią Warszawa 0:4. - Odbudowanie mentalne zespołu jest teraz najważniejszą sprawą. Bramki traciliśmy pechowo. W piłkarzach to siedzi, są przybici. Po dwóch rzutach rożnych zawodnicy spuścili głowy, potem była rzeź niewiniątek. Nie musieliśmy tych bramek stracić. Pierwsza bramka była przypadkowa, druga to strzał życia. Tak w piłce bywa - tłumaczy szkoleniowiec Zawiszy. - Wszyscy jesteśmy źli na siebie, że z Legią przywieźliśmy do Bydgoszczy taki wynik, ale kluczowa jest liga - dodaje Sebastian Kamiński.

W Warszawie bydgoski zespół zaskoczył ustawieniem z trzema stoperami. - Chciałem zobaczyć w meczu Toniego Markicia i zablokować środek defensywy. Blażo Igumanović i Sebastian Kamiński mogą dużo biegać. Na treningach to dobrze funkcjonowało. Tak samo w pierwszej połowie meczu. W poprzednich pojedynkach Legia dominowała jeszcze bardziej. Nam zabrakło dobrego rozegrania, wyjścia z piłką. Ale stworzyliśmy kilka ciekawych akcji - mówi Smółka.

Ustawienie z trzyosobowym środkiem defensywy może się jeszcze powtórzyć. - To kwestia dyspozycji. Jeśli trzech stoperów będzie w dobrej formie, to jest to realne. Wystarczy dobrze wyprowadzać piłkę. Wtedy mając aktywnych zawodników na bokach, zagęszczamy środek pola. Łatwo przejść na 3-5-2, które bardzo mi się podoba - przekonuje Smółka. Jego zdaniem, przy czwórce obrońców, miej swobody mieliby Kamil Drygas, Gal Arel oraz Igumanović i Bydgoszczanie nagrywali ostatni mecz GKS-u Bełchatów. - Wszystkie akcje przechodzą przez szefa zespołu, Patryka Rachwała, a z przodu wiele potrafi Aghvan Papikyan. Dla nas to kolejny mecz o życie - ocenia Smółka.

Wiadomo, że do bramki wróci Łukasz Sapela. Cały czas kontuzjowany jest Sylwester Patejuk, który z Miedzią Legnica naciągnął więzadło w kolanie. Po meczu z Legią na urazy narzekają M'voto i Igumanović, ale ta dwójka ma zagrać z GKS-em.

Więcej o:
Copyright © Agora SA