Górnik Zabrze. Paweł Golański nie pomoże drużynie w Bielsku-Białej

Górnik Zabrze liczy, że to właśnie w Bielsku-Białej wygra pierwszy ligowy mecz w 2016 roku. - Czeka nas ciężka przeprawa, ale jesteśmy na nią przygotowani - mówi Jan Żurek, szkoleniowiec śląskiego klubu.

Stwórz własną drużynę i Wygraj Ligę!

Podbeskidzie i Górnika czeka w tym sezonie walka o utrzymanie. Na razie w lepszej sytuacji są "Górale", którzy wyprzedzają śląski zespół o osiem punktów. - Podbeskidzie to bardzo mocny zespół, który wiosną bardzo pozytywnie zaskakuje. Czeka nas ciężka przeprawa, ale jesteśmy na nią przygotowani - zaznacza Żurek, który w tym tygodniu zaordynował swoim podopiecznym po jednym treningu dziennie. W zeszłym tygodniu zabrzanie mieli codziennie po dwa zajęcia, jednak teraz szkoleniowiec zmniejszył obciążenia.

Górnik nie zagra pod Klimczokiem w najsilniejszym składzie. Po kontuzji mięśnia dwugłowego uda do treningu powoli wprowadzany jest Paweł Golański. Były gracz Korony jednak w sobotę jeszcze nie zagra, podobnie jak Erik Grendel i Rafał Kosznik.

Robert Podoliński, trener Podbeskidzia nie patrzy na to, że Górnik jest dziś najsłabszą drużyną Ekstraklasy. - Górnik jest na pewno niezły indywidualnie. W ofensywie jest Łukasz Madej, Roman Gergel, Jose Kante, Sebastian Steblecki. To czwórka, na którą należy uważać. Do tego dodałbym jeszcze serce zespołu, czyli Adama Dancha. Skuteczność i dobra gra w obronie to elementy, które powinny nam przynieść korzystny wynik - uważa.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.