Przypomnijmy, że szatnię Lecha Poznań przed meczem z warszawską Legią przetrzebiły nie tylko kontuzje poznańskich piłkarzy, ale przede wszystkim wirus grypy, który rozłożył aż dziewięciu zawodników Kolejorza. Jeszcze w środę, na trzy dni przed szlagierowym starciem, trener Jan Urban miał do dyspozycji na treningu zaledwie czterech piłkarzy z pola.
W czwartek sytuacja nieco się unormowała. Co prawda wciąż z zespołem nie trenowali kontuzjowani Łukasz Trałka i Karol Linetty, ale grypę zwalczyli Paulus Arajuuri, Kebba Ceesay i Jasmin Burić. W łóżkach wciąż leżą jednak Gergo Lovrencsics, Abdul Aziz Tetteh i Vladimir Volkov. Problemy zgłosił też Darko Jevtić. Trener Urban martwił się, że nawet jeśli zdołają się wyleczyć, to przebyta infekcja i tak odbije się na ich dyspozycji.
Dlatego przed starciem z Legią szkoleniowiec Kolejorza ma największy problem z zestawieniem środka pola. Kontuzjowani są Trałka i Linetty, chorzy Tetteh i Jevtić. W tej sytuacji pozostaje tylko dwóch zdrowych środkowych pomocników: Dariusz Dudka i Maciej Gajos. Z konieczności na pozycji defensywnego pomocnika może też zagrać Tamas Kadar. Tyle tylko, że lukę trzeba też załatać na środku obrony, bo za żółte kartki pauzuje Marcin Kamiński.
Mecz Lecha z Legią w sobotę o godz. 20:30 na stadionie przy Bułgarskiej. Wszystkie bilety zostały sprzedane.