Raków przed hitem II ligi. Stal Mielec u siebie jeszcze nie przegrała...

Zwyciężając w Mielcu piłkarze Rakowa Częstochowa odrobią 3 z 5 punktów straty do lidera i uchylą sobie furtkę do wygrania całych rozgrywek. Pokonać Stal nie będzie jednak łatwo.

Po 21 kolejkach Raków Częstochowa ma na koncie 40 punktów, tyle co druga w tabeli Wisła Puławy i pięć mniej od Stali Mielec, która w pierwszych meczach rundy wiosennej pokazała, że ma apetyt na wygranie całych rozgrywek. Drużyna Janusza Białka najpierw pokonała 3:1 silną ekipę Znicza Pruszków, a w niedzielę była o krok od zwycięstwa w lokalnych derbach ze Stalą Stalowa Wola. Stal Mielec prowadziła 1:0, aby stracić gola w 89. po strzale z rzutu karnego. Straciła w ten sposób dwa z 7 punktów przewagi nad Rakowem, który wygrał 3:1 z Siarką Tarnobrzeg. Czy w najbliższą sobotę straci kolejne? W Rakowie liczą, że tak. - O punkty będzie trudno, mimo to będziemy zadowoleni jedynie ze zwycięstwa - podkreśla w rozmowie z "Wyborczą" właściciel i prezes klubu Michał Świerczewski.

W roli gospodarza Stal spisywała się dotychczas bardzo dobrze. Wygrała osiem meczów, zremisowała dwa i nie doznała żadnej porażki. Bilans bramkowy - 24:10 także prezentuje się okazale. Lepszy (28:12) ma tylko Raków. Grając na swoim stadionie, Stal traci niewiele goli. Spośród drużyn z czołówki, lepsze od lidera są tylko Siarka Tarnobrzeg (zaledwie 4 stracone bramki) i Stal Stalowa Wola (8). Najwięcej - 3 bramki strzelili na stadionie w Mielcu piłkarze Polonii Bytom. To był szalony mecz. Stal prowadziła już 3:0, Polonia doprowadziła do remisu, ale w końcówce mielczanie zdobyli gola na wagę zwycięstwa.

Jak będzie wyglądał sobotni pojedynek na szczycie? Gradu goli raczej trudno się spodziewać. Stal posiadając nad Rakowem pięć punktów przewagi, nie będzie musiała grać otwartej piłki. Częstochowianie mając świadomość siły rywala, też raczej nie rzucą się na gospodarzy. Niewykluczone więc, że o tym kto zdobędzie komplet punktów zadecyduje jedna bramka.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.