Rywalizacja zaczyna się na lodzie w Krakowie, bo to jednak zespół z Małopolski był lepszy w sezonie zasadniczym. Tyle, że już w bezpośrednich starciach Cracovii z GKS-em, górą byli Ślązacy. Podopieczni trenera Jirziego Szejby wygrali w lidze pięć z sześciu spotkań. - Dobry bilans na pewno daje nam lekką przewagę psychiczną. Musimy jednak pamiętać, że play-offy rządzą się własnymi prawami i wszystko może się zdarzyć. My do każdego meczu podejdziemy na sto procent i damy z siebie wszystko - mówi Ciura.
Tyszanie długo czekali na finałowego rywala. GKS szybko uporał się bowiem z Podhalem (4:0), a Cracovia długo walczyła z Ciarko PBS Bankiem Sanok (4:3). - Dzięki szybkiej wygranej nad Nowym Targiem mogliśmy przez cały tydzień przygotowywać się do finału i obserwować zmagania Cracovii z Sanokiem. Przyznam szczerze, że nie miałem swojego faworyta w tej rywalizacji. Obie drużyny grały na wyrównanym poziomie, co najlepiej udowodniła ilość spotkań, które były potrzebne do wyłonienia zwycięzcy. Okres kiedy czekaliśmy na rywala poświęciliśmy na udoskonalenie gry w przewadze oraz bronienie osłabień. Te elementy mogą okazać się bowiem kluczowe w starciu z tak dobrym rywalem, jakim jest Cracovia - mówi tyski obrońca.
Złoto wywalczy zespół, który pierwszy wygra cztery mecze. Poniżej terminarz spotkań, które na pewno się odbędą. Trudno jednak zakładać, że rywalizacja zakończy się na czterech spotkaniach...
14 marca (poniedziałek)
18.30 - Comarch Cracovia - GKS Tychy
15 marca (wtorek)
18.30 - Comarch Cracovia - GKS Tychy
18 marca (piątek)
GKS Tychy - Comarch Cracovia
19 marca (sobota)
18. - GKS Tychy - Comarch Cracovia