Górnik Zabrze. Leszek Ojrzyński: Pierwsza oferta rozwiązania umowy była nie do przyjęcia

- Chcąc rozwiązać umowę za porozumieniem stron, idę Górnikowi Zabrze na rękę - mówi Leszek Ojrzyński. Z klubem jednak jeszcze się nie dogadał.

Czy Górnik Zabrze będzie piął się tabeli? Podyskutuj na Facebooku >>

Od zeszłego tygodnia Leszek Ojrzyński nie jest już trenerem Górnika Zabrze, choć... tylko w praktyce. Formalnie bowiem sprawy mają się inaczej. - Jestem zwolniony z prowadzenia zajęć, ale kontrakt nadal obowiązuje. Wiadomo - fajnie się zwalnia, tylko że pewne rzeczy trzeba jeszcze dogadać. A ja nie otrzymałem jeszcze nawet pensji za styczeń i luty. Klub co prawda przedstawił mi ofertę rozwiązania kontraktu, ale była ona nie do przyjęcia - mówi Ojrzyński.

- Mówi się, że to będzie dla Górnika bardzo kosztowne rozstanie... - zauważamy. Ojrzyński: - Nie wnikam w budżet klubu, ale myślę, że kosztowne nie będzie. Kontrakt obowiązuje przecież tylko do czerwca. Poza tym chcąc rozwiązać umowę za porozumieniem stron, idę klubowi na rękę. Na załatwieniu sprawy w ten sposób nie zyskam, tylko stracę. Górnikowi życzę jednak jak najlepiej, dlatego nie chcę robić mu problemów.

Dodajmy, że swoje umowy z klubem rozwiązali już członkowie sztabu szkoleniowego Ojrzyńskiego: Jerzy Cyrak, Grzegorz Opaliński i Dawid Dubas. Zwolnione przez nich miejsca zajęli Józef Dankowski i Marek Kostrzewa. Role współpracowników Jana Żurka, nowego trenera Górnika, będą łączyli z pracą z zespołem rezerw.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.