Po pokonaniu w derbowym spotkaniu zespołu Meble Wójcik
Elbląg, olsztynianie chcieli odnieść kolejne, 15 zwycięstwo w tym sezonie. Zadanie nie należało do najłatwiejszych, bowiem Warmia na wyjeździe zmierzyła się z groźnym we własnej hali Realem-Astromal Leszno. Przed 17. serią spotkań, gospodarze sobotniej konfrontacji zajmowali 5. miejsce w tabeli i chcieli z kolei się zrewanżować za porażkę w pierwszym spotkaniu, gdzie olsztynianie wygrali 26:20.
"Było nam ciężko"
Zespół ze stolicy Warmii i Mazur od samego początku spotkania wysoko zawiesił poprzeczkę. Po niespełna dziesięciu minutach meczu, Warmiacy prowadzili 5:3. - Spodziewaliśmy się, że może to być bardzo trudne spotkanie - przyznaje Daniel Żółtak, obrotowy olsztynian. - Co prawda na początku meczu jeszcze prowadziliśmy, lecz później to ekipa z Leszna miała inicjatywę. Grało nam się trudno, przez co ciągle musieliśmy gonić wynik.
Z minuty na minutę gra olsztynian wyglądała gorzej. Podopieczni trenera Giennadija Kamielina zaczęli popełniać proste błędy, co wykorzystywali leszczynianie. Dzięki skutecznej grze całego zespołu Realu-Astromal, zawodnicy prowadzeni przez trenera Ryszarda Kmiecika do przerwy prowadzili 17:14.
Sensacja wisiała w powietrzu
Gospodarze sobotniej konfrontacji swoją dobrą grę kontynuowali również podczas drugiej części spotkania. W 37. minucie Real-Astromal prowadził już 22:17.
Olsztynianie wreszcie zaczęli odrabiać straty, wykorzystując chwilę przestoju w grze gospodarzy. Cztery bramki dla gości rzucili Karol Królik i Marcin Malewski. Później ponownie jednak zaatakowali gospodarze, którzy na dziesięć minut przed końcem prowadzili 28:25.
I to właśnie ostatni fragment meczu dostarczył kibicom najwięcej emocji. Warmiacy postawili wszystko na jedną kartę, chcąc odnieść kolejne zwycięstwo w tym sezonie. I rzucili aż pięć bramek z rzędu, wychodząc na prowadzenie 30:28.
- Były sytuacje, gdzie udało nam się dojść przeciwnika na jedną bramkę - zauważa sportowiec. - W tym momencie rywale ponownie odskakiwali nam na kilka bramek. Mieliśmy nawet rzut karny, którego nie wykorzystaliśmy. Później udało nam się wyjść na prowadzenie i utrzymać przewagę do końcowej syreny. W ostatnich sekundach rywale również mieli karnego, lecz go nie wykorzystali.
I dodaje: - Mimo że większość czasu gram na obronie, to w kluczowych momentach zdobywałem również bramki [w całym spotkaniu Żółtak zdobył pięć goli]. Bardzo się z tego cieszę, ponieważ rzadko gram w ataku.
Kolejny mecz olsztynianie rozegrają w najbliższą sobotę z Wolsztyniakiem Wolsztyn. Początek spotkania w hali Urania (al. Piłsudskiego 44), godz. 18. Wstęp 8 zł i 5 zł (ulgowe).
Real Astromal Leszno - Warmia Traveland Olsztyn 30:32 (17:14)
Real Astromal: Musiał - Giernas 7, Łuczak 6, Szkudelwski 5, Krystkowiak 4, Wesołek 3, Wierucki 2, Nowak1, Tórz 1, Meissner 1. Kary: 14 min.
Warmia Traveland: Gawryś, Zakreta - Malewski 10, Kopyciński 6, Żółtak 5, Królik 4, Dzieniszewski 3, Droździk 2, Sikorski 1, Koledziński 1 oraz Paweł Deptuła, Hegier. Kary: 6 min.
Spotkania 17. kolejki: Spójnia Gdynia - ŚKPR Świdnica 35:27, Meble Wójcik Elbląg - Orlen Wisła II
Płock 26:23, SMS ZPRP Gdańsk - Sokół Browar
Kościerzyna 32:37, Wolsztyniak Wolsztyn - Mueller MKS Grudziądz 28:23, MKS
Poznań - MKS Kalisz 24:25, Polski Cukier Pomezania
Malbork - Wybrzeże Gdańsk 27:27
I LIGA
1. WARMIA OLSZTYN | 17 | 30 | 506:385 |
2. Wybrzeże Gdańsk | 17 | 27 | 491:410 |
3. Meble Wójcik Elbląg | 17 | 26 | 492:405 |
4. Spójnia Gdynia | 17 | 24 | 447:392 |
5. Real Astromal Leszno | 17 | 22 | 476:437 |
6. MKS Kalisz | 17 | 22 | 445:422 |
7. Pomezania Malbork | 17 | 19 | 461:450 |
8. Sokół Kościerzyna | 17 | 14 | 448:480 |
9. Orlen Wisła II Płock | 17 | 13 | 474:491 |
10 Wolsztyniak | 17 | 13 | 397:447 |
11 MKS Poznań | 17 | 12 | 435:439 |
12 SMS ZPRP Gdańsk | 17 | 9 | 465:519 |
13 ŚKPR Świdnica | 17 | 4 | 395:529 |
14 Mueller MKS Grudziądz | 17 | 3 | 415:541 |