To już nie problemy, to kadrowy dramat w Effectorze. Kto w ataku z Czarnymi?

Takich kłopotów z wystawieniem ?szóstki? trener Dariusz Daszkiewicz nie miał od bardzo dawna. - Najłatwiej byłoby rzucić ręcznik i się poddać, ale tego na pewno nie zrobimy - odważnie zapowiada kielecki szkoleniowiec.

Sytuacja jego ekipy na tę chwilę jest jednak wręcz beznadziejna. Co prawda od kilkunastu dni kontuzje eliminowały z gry Mateusza Bieńka i Adriana Buchowskiego, ale zarówno w spotkaniu z Cuprum Lubin jak i przez dwa sety środowego starcia z Politechniką Warszawa, bilans punktowy Effectora (51 punktów) budował Sławomir Jungiewicz. W końcówce drugiej partii spotkania w stolicy upadł jednak na tyle niefortunnie, że doznał skręcenia stawu skokowego. - Z Czarnymi na pewno nie zagra. Kto go zastąpi ? Mamy kilkanaście godzin, żeby wymyślić jakiś sprytny plan awaryjny. Nie mamy wyjścia, musimy posiłkować się zawodnikami z Młodej Ligi - przyznaje trener Daszkiewicz.

Na miejsce Jungiewicza do meczowej "dwunastki" wskoczy najprawdopodobniej Adrian Romać. Jak na złość bowiem, najskuteczniejszy gracz młodego Effectora, przyjmujący Jacek Zimnicki, wciąż odczuwa uraz stawu skokowego, którego nabawił się w trakcie grudniowych meczów kontrolnych z reprezentacją Algierii.

Początek pojedynku w Hali Legionów w sobotę o godzinie 17.

Więcej o:
Copyright © Agora SA