Nikt nie będzie niebawem pamiętał dobrej gry zespołu z Radomia w Warszawie przeciwko Legii, i zdobytych 31 punktów w tym pojedynku przez Filipa Zegzułę, a to dlatego, że zawodnicy trenera Karola Gutkowskiego przegrali tamten pojedynek. Po nim rezerwy Rosy nie straciły jeszcze szans gry w kolejnej fazie rozgrywek - play-off, ale nie mogą już przegrywać.
W najbliższą sobotę UTH podejmie zajmującego 13 lokatę w tabeli Mickiewicza Katowice i będzie zdecydowanym faworytem. Zespół rywali to zarazem najsłabsza ekipa ligi pod względem traconych punktów, a także ma najgorszy bilans różnicy punktów zdobytych do straconych (-233, a UTH Rosa - 97).
Pojedynek, którego naszym zawodnikom przegrać po prostu nie można, rozpocznie się w sobotę o godz. 15.00.