W pierwszym meczu w Płocku nafciarze wysoko wygrali (34:17). - Wtedy praktycznie nie podjęliśmy walki, nie było wiary w zwycięstwo - mówił bramkarz Gwardii Opole Adam Malcher. - Teraz już to wyglądało znacznie lepiej. Pokazaliśmy, że chcemy wygrywać w każdym spotkaniu, niezależnie, z kim gramy. Szkoda, że się nie udało, choć było blisko niespodzianki. Zabrakło nam jednak zmienników i w końcówce rywale zdominowali nas kondycyjnie.
- Rywale stawiali nam opór dopóki mieli siły, ale mimo wszystko myślę, że kontrolowaliśmy ten mecz i gdyby zaistniała taka potrzeba to bardziej podkręcilibyśmy tempo. Co nie zmienia faktu, iż Gwardia to bardzo ambitny zespół i życzę im zwycięstw w kolejnych meczach - podkreślił Michał Daszek, prawoskrzydłowy Orlen Wisły, który rzucił osiem bramek, najwięcej w płockim zespole.
Kolejny ligowy mecz nafciarze rozegrają już w środę. W Orlen Arenie podejmą Chrobrego Głogów (godz. 18).