BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS
- Na pewno te trzy punkty nam się przydadzą. Wszyscy wiemy, że nie za dobrze weszliśmy w nową rundę, bo w pierwszym spotkaniu przegraliśmy wysoko (0:4) w Warszawie. Mam nadzieję, że zwycięstwo ze Śląskiem nas podbuduje do dalszej pracy - mówi Bartłomiej Drągowski, bramkarz Jagiellonii.
Białostoczanie niezbyt dobrze rozpoczęli jednak starcie ze Śląskiem. W 17. minucie stracili gola z rzutu karnego. Chociaż bramkarz Jagiellonii był blisko obrony uderzenia Tomasza Hołoty z jedenastu metrów.
- Wyczułem róg, w który chciał uderzyć przeciwnik, ale czegoś zabrakło, żeby obronić ten strzał. Mam trochę sobie za złe, że nie obroniłem, ale dobrze, że się skończyło jak się skończyło - stwierdza bramkarz Jagiellonii, który świetną interwencją popisał się za to w ostatnich sekundach spotkania.
- W końcu jakiś celny strzał obroniłem, bo dawno mi się to nie zdarzyło - mówi Bartłomiej Drągowski, który nie chciał za bardzo komentować postawy bramkarza Śląska. Mariusz Pawełek nie najlepiej spisał się w sytuacjach po których Jagiellonia zdobywała gole.
- Nie widziałem na powtórkach jeszcze tych bramek, ale obie padły po dobitkach, trochę więc mu szczęścia zabrakło, które ja miałem w końcówce meczu - ocenia Drągowski.