Górnik Zabrze. Leszek Ojrzyński przed WDŚ: Nigdy nie wiesz, co cię spotka

- Przed meczem z Ruchem Chorzów znaki zapytania trzeba postawić przy Łukaszu Madeju, Szymonie Matuszku i jeszcze jednym zawodniku, którego nazwiska nie chcę zdradzać - mówi Leszek Ojrzyński, trener Górnika Zabrze.

Wielkie Derby Śląska to dla obydwu zespołów gra o ogromny prestiż, ale - mimo wszystko - tym razem pod większą presją jest Górnik Zabrze. Przyznaje to Leszek Ojrzyński. - Po nie najlepszym starcie stajemy przed drugą szansą. Szansą dla nas bardzo ważną, bo to i derby, i spotkanie na otwarcie nowego stadionu - mówi trener gospodarzy.

Na Roosevelta mają jednak kilka problemów zdrowotnych. - Znaki zapytania trzeba postawić przy Łukaszu Madeju, Szymonie Matuszku i jeszcze jednym zawodniku, którego nazwiska nie chcę zdradzać. Chociaż tak naprawdę wiele jeszcze może się zdarzyć. Pamiętam, że kiedyś piłkarz zachorował mi w ostatnią noc przed meczem z Ruchem. Innym razem ktoś zgłosił dolegliwości na rozgrzewce. Nigdy nie wiadomo, co cię spotka... - zauważa Ojrzyński.

Po stronie plusów widnieje z kolei nazwisko Pawła Golańskiego, który z powodu choroby nie zagrał z Cracovią, ale... - Z jego zdrowiem wszystko jest już w porządku - zapewnia szkoleniowiec Górnika.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.