Nafciarze jadą do Kilonii. O nieudanym meczu z Celje trzeba zapomnieć

Dziś, w poniedziałek wieczorem piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock jadą do Warszawy. Tam przenocują, a we wtorek wcześnie rano udadzą się w podroż do Kilonii, gdzie w środę o godz. 18.30 zagrają w Lidze Mistrzów z THW. Mecz na żywo pokaże Canal+ Sport.

Obie drużyny przystąpią do tego pojedynku mając za sobą niezbyt udane mecze w ostatniej kolejce Champions League. Nafciarze nieoczekiwanie przegrali na własnym parkiecie ze słoweńskim Celje Pivovarna Lasko (26:31), a THW przegrało, i to wysoko z SG Flensburg-Handewitt (27:37).

- Rozmawiałem z naszym trenerem o meczu z Celje, nie umiał znaleźć przyczyny tak słabej postawy drużyny. Był zdziwiony tym bardziej, że dzień wcześniej na treningu wszystko wyglądało dobrze - mówi Artur Zieliński, prezes SPR Wisła Płock.

O Celje trzeba szybko zapomnieć. I skoncentrować się na meczu z THW Kiel, który przystąpi do starcia z Orlen Wisłą w nienajlepszych humorach. W niedzielę doznali dotkliwej porażki z SG Flensburg.

- Boję się tego spotkania, bo zagramy po niezbyt udanym meczu z Celje na trudnym terenie, z trudnym rywalem - dodaje prezes Zieliński. - Jesienią Kilończycy przyjechali do Płocka po przegranym ligowym meczu z Rhein Neckar Lowen. W starciu z naszym zespołem pokazali, że potrafią się bardzo szybko podnieść po tej porażce [THW Kiel wygrało z Orlen Wisłą różnicą aż 14 bramek - 37:23 - red]. Liczę, że nasi zawodnicy pokażą swoją determinację i powalczą z THW.

Szkoleniowcy Orlen Wisły Manolo Cadenas i Krzysztof Kisiel nie będą mogli skorzystać w Kilonii z usług rozgrywającego Bartosza Konitza, który w poniedziałek miał badania z kontrastem w poznańskiej klinice Rehasport.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.