Gospodarze byli zdecydowanym faworytem tego spotkania, tym bardziej że zespole gości zabrakło kontuzjowanych liderów drużyny - reprezentacyjnego kołowego Bartosza Jureckiego, jednocześnie drugiego trenera drużyny i rozgrywającego Tomasza Rosińskiego, którzy są kontuzjowani. Początkowo jednak głogowianie mocno się opierali i przez pierwsze dziesięć minut trwała wyrównana walka. Potem zarysowała się przewaga zespołu trenera Ryszarda Skutnika, i Azoty zaczęły odjeżdżać rywalom w ekspresowym tempie. Do przerwy zespół puławski prowadził pięcioma bramkami (18:13).
Na początku drugiej połowy ten dystans się utrzymywał, ale potem przewaga zespołu znad Wisły rosła. Bardzo skutecznie grał reprezentacyjny skrzydłowy Przemysław Krajewski, którego dzielnie wspierał inny kadrowicz - rozgrywający Piotr Masłowski, a swoje dorzucał także były reprezentant Michał Kubisztal. Z kolei w zespole gości do najskuteczniejszych zawodników należeli dwaj byli gracze Azotów Adam Babicz i Krzysztof Tylutki. Ten drugi jest nawet wychowankiem puławskiego klubu. Ostatecznie Azoty wygrały 36:22.
W następnej serii spotkań drużyna z Puław zmierzy się w Szczecinie z Pogonią.
DYSKUTUJ Z NAMI O LUBELSKIM SPORCIE NA FACEBOOKU
Azoty-Puławy 36 (18)
Chrobry Głogów 22 (15)
Azoty-Puławy: Bogdanov, Krupa, Zapora - Krajewski 11, Masłowski 7, Kubisztal 6, Kowalczyk 3, Petrovsky 3, Przybylski 3, Sobol 3, Kuchczyński, Orzechowski, Prce.
Chrobry: Stachera, Kapela - Babicz 7, Bąk 3, Kandora 3, Tylutki 3, Gujski 2, Biegaj 1, Kubała 1, Sobut 1, Pawłowski, Płocienniczak, Sadowski.