Górnik Zabrze. Leszek Ojrzyński: Zespół będzie lepiej przygotowany fizycznie niż w zeszłym roku

- Inaczej wyobrażałem sobie warunki podczas zgrupowania w Hiszpanii - przyznaje Leszek Ojrzyński, trener Górnika Zabrze. Woli jednak mówić o pozytywach zimy.

Kibice Górnika żyją już Wielkimi Derbami Śląska. Najpierw jednak zespół Leszka Ojrzyńskiego czeka wyjazd na stadion Cracovii. - Można powiedzieć: "w końcu!". Są tacy trenerzy, którzy najchętniej w ogóle by nie grali, ale ja do nich nie należę. Oby tylko pogoda dopisywała - mówi Leszek Ojrzyński. - Jedziemy do drużyny, która jesienią grała bardzo dobrze, ale jest do pokonania. Zwłaszcza że ostatnie wyjazdy nam wychodziły, zdobywaliśmy sporo goli. A jeśli w Krakowie podtrzymamy tę pasję, humory przed arcyważnymi derbami z Ruchem Chorzów będą lepsze - podkreśla trener Górnika.

A propos humorów... Trochę popsuło je zgrupowanie w Hiszpanii. To paradoks, bo przecież bazą zabrzańskiej drużyny był znany kurort Lloret de Mar. - Ale inaczej sobie wyobrażałem ten wyjazd. Mieliśmy rozegrać cztery sparingi, a rozegraliśmy dwa. Warunki do treningów również miały być inne. Chociaż nie ma już co rozpamiętywać - stwierdza Ojrzyński. I woli mówić o plusach, jak większa rywalizacja o miejsce w składzie.

Dobrze widać ją na przykładzie lewej obrony, gdzie ostrą walkę toczą Mariusz Magiera i Ken Kallaste. - Idą łeb w łeb. "Magic" bardzo solidnie przepracował zimę, wytrzymał obciążenie. To cieszy, bo jesienią szykowaliśmy go do gry, a on po drodze nam wypadał. W efekcie na lewej obronie musieli awaryjnie występować Mateusz Słodowy czy Rafał Kurzawa. Teraz mamy tam dwóch zdrowych i bardzo dobrze przygotowanych chłopaków. Zarówno Mariusz, jak i Ken nie opuścili bowiem ani jednego dnia przygotowań - wskazuje szkoleniowiec zabrzańskiej drużyny. Na koniec zaś dodaje: - Jestem przekonany, że przygotowanie fizyczne całej drużyny będzie lepsze niż w poprzednim roku.

Który klub zdobędzie wiosną najmniej punktów?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.