Głowacki podkreśla, że sytuacja w klubie jest lepsza niż jesienią. - Przychodzą zawodnicy, którzy mogą być realnym wzmocnieniem. Mówię też o sprawach organizacyjnych, które wyglądają zdecydowanie lepiej. To jest bardzo ważne, bo to jest fundament, na którym trzeba budować jakość sportową - zaznacza w "Dzienniku Polskim" .
Doświadczony obrońca szczególnie chwali Krzysztofa Drzazgę, który trafił na Reymonta z trzecioligowego KS Polkowice. - Mam nadzieję, że wymieniając jego nazwisko nie zapeszę i chłopak dalej będzie się rozwijał i pokazywał to, co pokazywał do tej pory, czyli po prostu będzie strzelał bramki - mówi.
Przed inauguracją wiosny nie wszystko w zespole działa jednak już tak, jak należy. - Sami nie wiemy, na co naszą drużynę stać, bo prawda jest taka, że nie zagraliśmy w tym samym ustawieniu ani jednego meczu. Nie wiemy np. jak funkcjonuje Paweł Brożek ze Zdenkiem Ondraszkiem i inni zawodnicy z tą dwójką. To będzie operacja na żywym organizmie - przyznaje Głowacki.
Wisła rozpocznie wiosnę wyjazdowym spotkaniem ze Śląskiem Wrocław. Początek w piątek o godz. 20.30, relacja na krakow.sport.pl.