Traore nie ma łatwego startu w Pogoni

Kiedyś Pogoń słynęła z Brazylijczyków, natomiast w ostatnich latach nieco otworzyła się na piłkarzy z Afryki. Jak na razie nie wyłowiła jednak z Czarnego Lądu żadnej prawdziwej perełki.

Ostatnio kontrakt z Pogonią podpisał Iworyjczyk Ismael Kam Traore. Stał się tym samym drugim Afrykaninem w kadrze portowców, ponieważ od 1,5 roku granatowo-bordowe barwy przywdziewa także Ricardo Nunes. Jego trudno nazwać jednak zawodnikiem z Czarnego Lądu, ponieważ choć posiada paszport RPA, to jest obywatelem Portugalii gdzie spędził większość życia. Przed nimi przez Szczecin przewinęło się tylko nieco ponad dziesięciu zawodników z afrykańskim rodowodem i znacznie częściej byli oni barwnym dodatkiem do zespołu, niż wartościowym wzmocnieniem.

Z Pogoni do Ligi Mistrzów

Początek był jednak obiecujący. Szlaki w sezonie 1996/1997 przetarł Bleriot Huyot. Kameruńczyk dołączył do grającej w II lidze Pogoni i grał na tyle dobrze, że rok później ściągnął go do siebie walczący o Ligę Mistrzów Widzew Łódź. Kolejnym zawodnikiem, który na pewno dobrze kojarzy się kibicom Pogoni jest jego rodak - Ferdinand Chi-fon. Przy Twardowskiego zaliczył aż trzy podejścia (pierwsze w sezonie 1999/2000), a ostatnie kilka lat temu, kiedy Duma Pomorza wylądowała w IV lidze.

Odmłodzony Senegalczyk

O pozostałych Afrykanach kibice Pogoni także pamiętają, ale nie ze względu na boiskowe popisy. W 2012 roku w Szczecinie wylądował napastnik Mouhamadou Traore. Senegalczyk przez pół roku strzelił jednego gola, ale został zapamiętany z innego powodu. Posługiwał się sfałszowanymi dokumentami, które odmłodziły go o cztery lata. Nie sposób było się nudzić także z innym atakującym. Rok wcześniej do Pogoni trafił Donald Djousse. Zasłynął tym, że kiedyś gonił klubowy autokar taksówką. Po prostu wystraszył się, że trener Marcin Sasal wyrzuci go z klubu, widząc, że Kameruńczyk nie chce jechać na mecz, symulując kontuzję. Jego przygodę zakończyła czerwona kartka, którą zobaczył 40 sekund po wejściu na boisko. Inni Afrykanie z reguły byli w Szczecinie tylko przejazdem i szybko im dziękowano.

Rodak nie zachwycił

Ismael Traore jest drugim zawodnikiem z Wybrzeża Kości Słoniowej w historii klubu. Niedawno półtorej roku spędził tutaj Moustapha Ouedraogo. Pomocnik posiadał całkiem niezłe umiejętności, ale nie był przygotowany do gry pod względem taktycznym i mentalnym, dlatego też bez żalu mu podziękowano. Po Traore w Szczecinie obiecują sobie znacznie więcej.

Nowy nabytek Czesława Michniewicza nie ma łatwego startu, ale na jego korzyść przemawia fakt, że na dobrą sprawę wychowała go Hiszpania, gdzie trafił w bardzo młodym wieku. Na razie robi pozytywne wrażenie i trener Pogoni często go chwali.

- Zdecydowałem się podpisać kontrakt z Pogonią ponieważ jest to bardzo duża szansa dla mnie - mówi Traore. - Jest to mój pierwszy tak profesjonalny klub. Równie profesjonalny jak te, które obserwowałem będąc w zawodnikiem akademii Espanyolu. Na razie wszystko dobrze się układa.

Copyright © Agora SA