Sportowcy z Chile już szkolą się w Płocku. Byli też u prezydenta na pączkach

Przyjechali do Płocka w nocy z poniedziałku na wtorek, w podróży spędzili 30 godzin. Pierwszy tydzień poświęcimy na aklimatyzację, od poniedziałku będziemy trenować dwa razy dziennie. Jeszcze nie mieliśmy okazji zwiedzać miasta, ale jest tu bardzo spokojnie, zupełnie inaczej niż w Chile - zauważyli goście, którzy w czwartek spotkali się z prezydentami Płocka Andrzejem Nowakowskim i Romanem Siemiątkowskim.

Sportowcy (dwie piłkarki ręczne i czterech piłkarzy ręcznych) przyjechali do Płocka na zaproszenie fundacji Marco Oneto, która zajmuje się realizacją specjalnego programu szkoleniowo-treningowego dla młodych i perspektywicznych piłkarzy ręcznych z Chile. Realizacja tego projektu była możliwa dzięki przychylności Katarzyny Przykłoty, dyrektor hotelu Herman, Marco Oneto, zawodnika Orlen Wisły Płock i założyciela fundacji oraz Urzędowi Miasta Płocka.

Goście z Chile spędzą w Płocku dwa miesiące. Piłkarki ręczne 15-letnia Claudia Ester Alvarez Araya i 16-letnia Francisca Parra Para będą trenować z Jutrzenką oraz SMS-em Płock. Wraz z młodymi piłkarkami ręcznymi przyjechał też 28-letni trener Jonathan Maturana, który na co dzień prowadzi zespół Italiano.

Piłkarze ręczni z kolei będą trenować albo z juniorami albo z drużyną rezerw SPR Wisła Płock.

- Cieszę się, że dzięki zaangażowaniu jednego z najlepszych piłkarzy SPR Wisła Płock i współpracy wielu osób, które zaangażowały się w projekt, możemy was gościć w Płocku - mówił do młodzieży Andrzej Nowakowski. - Miło mi, że właśnie tutaj będziecie mogli nie tylko podnosić swoje umiejętności, ale także poczuć wyjątkową atmosferę meczów rozgrywanych w Orlen Arenie.

Podopieczni fundacji Marco Oneto przyjechali do Płocka w nocy z poniedziałku na wtorek. Mają już za sobą pierwsze treningi. - Do końca tygodnia mamy czas na aklimatyzację, od poniedziałku będą trenować dwa razy dziennie - tłumaczył trener z Chile. - Nie mieliśmy okazji jeszcze zobaczyć miasta, ale widać, że jest tu bardzo spokojnie, zupełnie inaczej niż w Chile.

- No i jest bardzo zimno. Nawet jeśli mówicie, że to nie jest ta zima właściwa - zauważył młody szczypiornista.

- Uczestnictwo w tym projekcie, to dla nich coś wyjątkowego - mówił Marco Oneto. - Żadna inna dyscyplina sportu w Chile nie realizuje tego typu projektu, nie daje młodzieży możliwości odbycia takich praktyk. Dziękuję za ogromną pomoc ze strony urzędu miasta oraz hotelu Herman.

Marco Oneto wyjaśniał też, że obecność młodych zawodników w Płocku właśnie teraz, to nie przypadek. - W Chile rok szkolny trwa od marca do grudnia, dlatego starałem się, aby projekt został zrealizowany w okresie wakacyjnym. Oczywiście rozmawiałem też z rodzicami tych młodych zawodników. Mieli świadomość, że ich dzieci biorą udział w unikalnym projekcie.

Na zakończenie spotkania z okazji "tłustego czwartku" goście z Chile mogli też skosztować pączki. Jak przyznawali bardzo im smakowały.

Więcej o:
Copyright © Agora SA