Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej. Kibice: "Polacy, chcemy mistrzostwa!" [ZDJĘCIA]

Polscy piłkarze ręczni znów zagrali fantastycznie i pewnie pokonali Białoruś 32:27.

Dla gospodarzy mecz w Tauron Arenie Kraków był o być albo nie być w mistrzostwach Europy. Piłkarze ręczni trenera Michaela Bieglera musieli wygrać, by zachować szanse na awans do półfinału. A przecież Polacy mają pierwszy raz w historii sięgnąć po medal mistrzostw Europy. Białoruś grała tylko o prestiż.

Polacy mogli liczyć nie tylko na własne umiejętności, ale także na około 14 tys. kibiców. Już odśpiewany a capella Mazurek Dąbrowskiego sprawił, że ciarki przechodziły po plecach. Po rozpoczęciu meczu rytmiczne oklaski i głośny doping na stojąco miały dodawać skrzydeł biało-czerwonym, a przeraźliwe gwizdy miały deprymować Białorusinów, gdy rozgrywali akcje.

Najbardziej przydały się tym, którzy w tym turnieju niezbyt do tej pory się wyróżnili lub mniej grali. Piotr Chrapkowski, Michał Daszek i Michał Szyba potwierdzili, że siłą reprezentacji jest też młodość. Jeśli do tego w parze szła znakomita gra doświadczonych liderów reprezentacji - Sławomira Szmala, Adama Wiśniewskiego czy Michała Jureckiego, nic dziwnego, że do przerwy Polacy prowadzili sześcioma golami. W drugiej połowie dokończyli dzieła zniszczenia. "Polacy, chcemy mistrzostwa" - śpiewały trybuny już w 40. min meczu.

Kibice rozgrzali się wcześniej, bo przed meczem Polaków Macedonia grała z Norwegią. Fani dopingowali reprezentację z Bałkanów, a w emocjonującej końcówce kibice na stojąco krzyczeli: "Macedonia, Macedonia". Norwegom udało się z trudem zremisować i choć pozostali liderem grupy, to jeśli w ostatniej kolejce (w środę) przegrają z Francją, a Polacy pokonają Chorwatów, wrócą z pustymi rękami.

Zobacz wideo
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.