Wisła przegrała w Myślenicach 0:3

Wisła ma za sobą pierwszy sparing. MSK Żylina nie potrafiła strzelić gola, a sama straciła trzy

Plusem meczu w Myślenicach była murawa, która jest podgrzewana i była dzięki temu dobrze przygotowana. Rywal krakowian - MSK Żylina to czwarta drużyna słowackiej ekstraklasy, która ma za sobą m.in. to o czym przy Reymonta marzą od 18 lat. W sezonie 2010/2011 grała w Lidze Mistrzów.

Gospodarze zagrali mocno osłabieni - z powodu urazów nie było mi. n. Pawła Brożka, Macieja Sadloka, Krzysztofa Mączyńskiego, Donalda Guerriera, Zdenka Ondraszak czy Emmanuela Sarkiego.

W pierwszym składzie pojawiło się dwóch piłkarz zakontraktowanych przed rundą wiosenną - Krzysztof Drzazga i Rafał Pietrzk. Od początku grał też testowany Witalij Bałaszow. Ukrainiec miał obiecujący początek, ale potem dostosował się do kolegów, którzy właściwie nie zmusili do wysiłku bramkarza. Bez formy jest Crivellaro, Patrk Małecki miał tylko jedno dobre podania, w żadner z dośrodkowań nie trafiło do kolegi z zespołu.

Goście byli groźniejsi i do przerwy Wisła mogła przegrywać 0:3, ale tylko Mbahowi udało się pokonać Radosława Cierzniaka. Wisłę uchroniła od straty gola m.in. słupek i poprzeczka.

Po przerwie skład Wisły jeszcze mniej przypominał ekstraklasowy i gra była jeszcze słabsza. Piłkarze trenera Tadeusza Pawłowskiego nie byli w stanie zagrozić rywalom.

Wisła - MSK Żylina 0:3 (0:1)

Gole: Emmanuel Mbah (17.), Michlik (67.), Kacer (74.)

Wisła: Cierzniak (30., Miśkiewicz, 60. Buchalik) - Burliga, Głowacki, Guzmics, Pietrzak - Uryga, Popović - Małecki, Crivellaro, Bałaszow - Drzazga oraz Boguski, Cywka, Witek, Bartosz, Kujawa, Żemło, Marszalik.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.