ME w piłce ręcznej. Kolejny horror w Krakowie. Macedonia remisuje, ale gra dalej

Serbowie i Macedończycy walczyli w Tauron Arenie Kraków o pozostanie w turnieju. Padł remis, ale cieszą się ci drudzy. Dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu to oni awansowali do drugiej fazy turnieju.

Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.pl

Obie drużyny mecz o pozostanie w ME rozpoczęły nerwowo. Stawki meczu zdawali się nie odczuwać jedynie bramkarze. Już w drugiej minucie rzut karny wykonywany przez Kiryła Lazarova, największą gwiazdę Macedonii, obronił Darko Stanić. Po chwili spudłował Żarko Sesum, najskuteczniejszy gracz Serbów.

Jego drużyna już w 5. minucie musiała grać w podwójnym osłabieniu. Właśnie przez gapiostwo Sesuma. Grając w sześciu Serbowie chcieli wprowadzić dodatkowego gracza, który miał zastąpić bramkarza. Specjalny znacznik założył Sesum, ale wszedł na boisko zanim opuścił je Stanić. Za to otrzymał dwuminutową karę.

Macedończycy nie wykorzystali jednak przewagi, w dodatku bramkę dla rywali rzucił Ivan Nikcević. Świetnie spisywał się Stanić, który w pierwszych sześciu minutach odbił aż trzy piłki. Po drugiej stronie niewiele ustępował mu Borko Ristovski. W 13. minucie Serbowie wyszli na prowadzenie 7:5, ale Macedończycy szybko wyrównali.

Podopieczni Dejana Pericia skutecznie wyłączali z gry Lazarova. Rozgrywający Macedonii w całym meczu rzucił tylko cztery bramki. Nawet grając w osłabieniu, Serbowie kryli go indywidualnie indywidualnie. Lazarov nie trafił też żadnego z dwóch rzutów karnych.

W tej sytuacji atak Macedończyków opierał się na Dejanie Manaskovie, który w całym spotkaniu rzucił 10 bramek. W 25. minucie jego trafienia dały Macedonii prowadzenie 12:10, ale jeszcze przed przerwą Serbowie wyrównali.

Obraz gry nie zmienił się w drugiej połowie. Wciąż zaporą nie do przejścia był Stanić. Serb odbijał kolejne piłki, ale jego koledzy nie potrafili odskoczyć rywalom. Na boisku trwało przeciąganie liny, ale żaden z zespołów długo nie mógł zabrać jej na swoją stronę. Kiedy Macedończycy przeprowadzili efektowną akcję z obrotowym, Serbowie odpowiedzieli lobem z rzutu karnego.

Macedończycy bramki zdobywali przede wszystkim ze skrzydeł. Manaskova po przerwie mocno wspierał Goce Georgievski. Po drugiej stronie Ristovskiego regularnie pokonywali Petar Nenadić i Sesum. Dziesięć minut przed końcem na tablicy wyników wciąż widniał remis.

Z każdą mijającą sekundą na boisku było więcej emocji, nerwów i błędów z obu stron. 45 sekund przed końcem 26:25 prowadziła Serbia, ale wtedy dwie minuty kary otrzymał Mijajlo Marsenić. Macedończycy mieli piłkę i chwilę, by wyrównać. Remis to im dawał przepustkę do drugiej fazy turnieju. Stanić obronił rzut z drugiej linii Lazarova, ale przy dobitce Stojanche Stoilova był bezradny.

Trener Serbów wziął czas i wprowadził do gry dodatkowego zawodnika za bramkarza. To przyniosło efekt, bo ze skrzydła trafił Darko Djukić. Wtedy o przerwę poprosił trener Macedonii. Powtórzył manewr rywali z dodatkowym graczem. Jego podopieczni mieli 10 sekund na wyrównanie. Piłka trafiła na lewe skrzydło do Manaskova, ten zawisł w powietrzu i... pokonał Stanicia. Kilku załamanych Serbów padło na parkiet i długo się z niego nie podnosiło. Macedończycy i ich kibice mogli natomiast odtańczyć taniec zwycięstwa.

Macedonia - Serbia 27:27 (13:13)

Macedonia: Ristovski - Manaskov 10, Stoilov 4, K. Lazarov 4, Mitkov, Jonovski, Mirkulovski 3, Markoski, Mojsovski 1, Pribak, Georgievski 5, F. Lazarov, Oljeski, Kuzmanovski, Peshevski

Serbia: Stanić, Marjanac - Pusica, Sesum 7, Nikcević 5, Marjanović, Djukić 1, Nenadić 7, Bosković, Rnić 2, Beljanski, Zelenović 3, Abutović, Marsenić 2, Orbović, Elezović

Obserwuj @Anze_DG

Zobacz wideo
Czy Polska zdobędzie mistrzostwo Europy?
Więcej o:
Copyright © Agora SA