Ward od kilku miesięcy porusza się na wózku inwalidzkim - to konsekwencja urazu
kręgosłupa, jakiego doznał po wypadku w
Zielonej Górze. Przeniósł się tam w połowie tego roku po latach spędzonych w
Toruniu. W rozmowie z dziennikiem "Daily Echo" pierwszy raz opowiadał zarówno o przeszłości, jak i przyszłości.
Ward od połowy roku 2015 był w szczytowej formie. Widoczne to było nawet w polskiej lidze, w której startował znakomicie. Nie było po nim widać długiej przerwy spowodowanej wcześniejszym zawieszeniem. W wywiadzie dla angielskiego dziennika powiedział m.in., że nigdy wcześniej nie czuł się na torze tak dobrze i komfortowo, jak właśnie w czasie, gdy wrócił do zawodowego żużla i podpisał w Polsce kontrakt ze SPAR Falubazem
Zielona Góra. - To były prawdopodobnie najlepsze zawody, jakie zaliczałem - przyznał.
Teraz przebywa w Australii gdzie
codziennie pracuje w klinice rehabilitacyjnej.