Kapitan AZS Olsztyn o przyczynach porażki z ZAKSĄ

Próbowaliśmy nawiązać walkę, co udało się nam w trzecim secie. Tego dnia to było jednak za mało. Nie byliśmy pokazać wszystkiego na co nas stać - mówił Paweł Woicki, kapitan Indykpolu AZS Olsztyn po przegranym meczu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 0:3.

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn nie mieli nic do powiedzenia w starciu z liderem rozgrywek PlusLigi, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Podopieczni trenera Andrea Gardiniego nie nawiązali wyrównanej walki ze swoim przeciwnikiem i gładko przegrali całe spotkanie w trzech setach. Cień nadziei pojawił się jedynie w trzecim secie, kiedy to olsztynianie przez długi czas utrzymywali kontakt z rywalem. W końcówce to jednak gracze z Opolszczyzny potwierdzili swoją wysoką formę i w efekcie umocnili się na fotelu lidera PlusLigi.

- W drużynie przeciwnej bardzo dobrze funkcjonował system blok-obrona - mówi Paweł Woicki, kapitan Indykpolu AZS Olsztyn. - Ponadto nasi rywale bardzo groźne zagrywali. Ciężko się gra przeciwko drużynie, która gra na światowym poziomie. Próbowaliśmy nawiązać walkę, co udało się nam w trzecim secie. Tego dnia było to jednak za mało. Nie byliśmy w stanie pokazać wszystkiego na co nas stać.

I dodaje: - Mimo wszystko nie poddajemy się i już zaczynamy przygotowania do kolejnego meczu [wyjazdowe spotkanie w sobotę z Łuczniczką Bydgoszcz - red.]. To jest w tym momencie dla nas najważniejsze.

Pełen podziwu i uznania dla przeciwnika był również Andrea Gardini, włoski szkoleniowiec Indykpolu AZS Olsztyn. - Zagrali fantastyczne spotkanie - przyznaje. - Wygrywając poprzedni mecz w Bełchatowie [3:1 - red.], sprawiliśmy sporą niespodziankę, ale ekipa ZAKSY ma w swoich szeregach zawodników, grających na wyższym poziomie od nas. My jesteśmy zupełnie innym zespołem. Mam nadzieję, że w przyszłości zaczniemy grać w podobnym stylu jak nasi dzisiejsi rywale.

W ciągu kilkunastu dni, kilku zawodników ekipy z Kędzierzyna-Koźla rozegrało aż siedem spotkań. W ekipie z Opolszczyzny sześciu siatkarzy wzięło udział w niedawnym turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Berlinie. Byli to: Rafał Buszek, Dawid Konarski, Paweł Zatorski, Kevin Tillie, Benjamin Toniutti oraz Sam Deroo. - Po zawodach w Berlinie wiedziałem, że będzie nam ciężko w lidze. Dlatego poprosiłem moich zawodników o zachowanie szczególnej ostrożności - przyznaje Ferdinando De Giorgi, opiekun ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. - Ten mecz był całkowicie pod naszą kontrolą. Mieliśmy trochę problemów jedynie w trzecim secie, lecz wiedziałem, że musimy to przetrwać i dowieźć zwycięstwo do końca.

Takiego samego zdania jest Benjamin Toniutti, kapitan drużyny gości. - Oglądaliśmy spotkanie AZS-u ze Skrą Bełchatów i wiedzieliśmy, że czeka nas trudne zadanie - podkreśla siatkarz. - Na boisku w pełni zrealizowaliśmy jednak nasze przedmeczowe założenia. Dla nas najważniejsze jest zdobywanie punktów w każdym kolejnym ligowym spotkaniu. Cieszymy się, że udało nam się wygrać również i tym razem.

Indykpol AZS Olsztyn - ZAKSA Kędzierzyn - Koźle 0:3

Sety: 18:25, 15:25, 20:25

Indykpol AZS: Woicki, Adamajtis, Koelewijn, Zajder, Stoilović, Bednorz, Potera (libero) oraz Waliński, Zniszczoł, Gulak.

ZAKSA: Toniutti, Konarski, Gladyr, Wiśniewski, Deroo, Tillie, Zatorski (libero) oraz Semeniuk, Bociek, Pająk.

MVP: Benjamin Toniutti

Wyniki 13. kolejki:

MKS Będzin - Łuczniczka Bydgoszcz 1:3 (18:25, 23:25, 30:28, 21:25), Asseco Resovia Rzeszów - Lotos Trefl Gdańsk 3:0 (25:22, 28:26, 25:20), AZS Częstochowa - AZS Politechnika Warszawska 3:0 (25:17, 25:19, 25:18), Indykpol AZS Olsztyn - ZAKSA Kędzierzyn - Koźle 0:3 (18:25, 15:25, 20:25), BBTS Bielsko-Biała - PGE Skra Bełchatów (19:25, 21:25, 25:22, 21:25) Cerrad Czarni Radom - Cuprum Lubin 2:3 (25:23,22:25, 25:20, 23:25, 11:15), Effector Kielce - Jastrzębski Węgiel 0:3 (18:25, 26:28, 14:25).

PLUSLIGA

Więcej o:
Copyright © Agora SA