Z turnieju w Berlinie tylko zwycięzca uzyska bezpośredni awans na Igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. W finale Francja zagra z Rosją. Tymczasem ekipy z miejsc 2-3 otrzymają jeszcze szansę wywalczenia promocji w majowych, interkontynentalnych zawodach, które odbędą się w Japonii. Polacy mogą odetchnąć, bo pozostają w walce o igrzyska. Mecz o najniższy stopień podium był emocjonujący. Twarda walka z obu stron, horror ze szczęśliwym zakończeniem dla biało - czerwonych.
Kibicom siatkówki przypominamy, że w Berlinie gościło trzech zawodników klubowego zespołu Cerradu Czarnych. W barwach Serbii wystąpił libero radomian Neven Majstorović, ale jego reprezentacja odpadła z turnieju po fazie grupowej. Tymczasem pozostali gracze Czarnych: Żaliński i Kampa bili się do samego końca o możliwość występu na igrzyskach w Brazylii. Przed wyjazdem do stolicy Niemiec skrzydłowy Czarnych powiedział "Wyborczej": - Jest pomysł na mały "zakładzik". Mam na myśli obiad dla najlepszego z naszej trójki. Wierzę, że nasza reprezentacja okaże się lepsza od niemieckiej Lukasa i serbskiej Nevena. No i oczywiście liczę na ten wspomniany obiad z kuchni niemieckiej lub serbskiej - mówił Wojciech Żaliński. No i okazało się, że z trójki Cerradu Czarnych, nasza kadra z Żalińskim w składzie zajęła najlepsze miejsce. O tym kto stawia wspomniany obiad dowiemy się pewnie po powrocie zawodników do Radomia.