BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS
W przeddzień 24. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przedstawiciele Politechniki Białostockiej i Jagiellonii podarowali statuetki na specjalne licytacje. Dochód z nich zostanie przeznaczony na zakup aparatury medycznej dla oddziałów pediatrycznych oraz opiekujących się seniorami.
Drużyna do zeskanowania
- Chcemy stopić
serca kibiców, bo na nich głównie liczymy, jeśli chodzi o licytacje, dzięki którym w szpitalach może być lepiej i łatwiej - podkreśla Dorota Sawicka, rzeczniczka Politechniki Białostockiej. - Okazało się, że Jagiellonia to drużyna nie do podrobienia, ale do zeskanowania.
Cztery statuetki przypominają nieco te oscarowe, tyle że są białe. Na dole każdej z nich znajduje się podpis. Popiersia zapakowane będą w drewnianą skrzynkę wraz z szalikiem Jagi.
- Jestem do siebie podobny - potwierdza
Marek Wasiluk, obrońca białostockiej drużyny.
- Z dużą satysfakcją przyjęliśmy ten pomysł. Jagiellonia od lat włącza się w Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i mam nadzieję, że te statuetki okażą się naprawdę drogocenne, bo to bardzo fajna inicjatywa - mówi Jerzy Paszkowski, wiceprezes Jagiellonii, a jednocześnie profesor Politechniki Białostockiej.
Za całą pracę nad skanami czwórki Jagiellończyków i przygotowanie do druku w technologii 3D odpowiada większy zespół - to studenci z Koła Naukowego CAVE.
- Cały projekt zajął nam dwa miesiące - mówi Bartek Śliwecki, prezes koła.
Charytatywnie pomysł wsparła firma z Gdańska Bibus Menos, która wydrukowała cztery figury w nowej technologii.
Licytacja potrwa dłużej
- Bardzo się cieszymy z tych statuetek i jesteśmy wdzięczni przedstawicielom Jagiellonii i autorom projektu. Mam nadzieję, że zainteresowanie aukcjami będzie duże - cieszy się Magdalena Juchnowicz, szefowa białostockiego sztabu WOŚP.
Piłkarzy i trenera Jagiellonii w wersji 3D licytować będzie można do końca stycznia, cena wywoławcza to 1000 zł za jedną figurę.
Więcej o niedzielnym finale Orkiestry
TUTAJ