Sisinio Gonzalez Martinez przyleciał do Poznania w czwartek wieczorem i od piątkowego poranka przechodził testy medyczne we współpracującej z Lechem Poznań klinice Rehasport. Badania okazały się pomyślne i 29-letni skrzydłowy mógł wieczorem złożyć podpis pod umową, która będzie obowiązywała do końca sezonu. Kolejorz zastrzegł sobie jednak prawo przedłużenia jej o kolejne dwa lata. - Podpisaliśmy kontrakt z zawodnikiem, który ma bardzo ciekawe doświadczenie z La Liga i Segunda Division. Po obserwacjach i analizie jego gry w ostatnich latach możemy powiedzieć, że ma szanse zaaklimatyzować się w Lechu i zaskarbić sympatię kibiców - powiedział wiceprezes Lecha Piotr Rutkowski.
"Sisi" to bardzo doświadczony zawodnik. Regularnie grał w hiszpańskich reprezentacjach młodzieżowych. Z kadrą do lat 17 dotarł nawet do finału mistrzostw świata w 2003 roku. Wychowanek słynnej szkółki Valencii ma na koncie też 89 występów w hiszpańskiej Primera Division, oraz ponad sto spotkań rozegranych na jej zapleczu. Ostatnio grał w drugoligowym koreańskim Suwon FC, z którym wywalczył awans do tamtejszej ekstraklasy. - To jest waleczny piłkarz, który bardzo mocno angażuje się w każdy mecz i dobrze prezentuje pod kątem wytrzymałości, co w przypadku skrzydłowego jest bardzo ważne. Przy tym jest świetnie wyszkolony technicznie, taktycznie i nie boi się gry "jeden na jeden" - komplementuje nowego zawodnika Rutkowski.
Orędownikiem sprowadzenia hiszpańskiego pomocnika do Poznania był trener Jan Urban, który spotkał się z nim podczas pracy w Osasunie Pampeluna. - Trener Urban był pierwszą osobą, która się ze mną skontaktowała. Rozmawialiśmy o transferze po raz pierwszy już trzy miesiące temu, potem doszło do rozmów z klubem i ustalenia warunków kontraktu - przyznaje pomocnik na stronie internetowej Lecha.
To pierwszy hiszpański piłkarz w dziejach Lecha Poznań. Pierwszy także z Półwyspu Iberyjskiego. "Sisi" ma nie być jednak ostatnim wzmocnieniem Kolejorza w tym oknie transferowym. Kolejnych ruchów należy się spodziewać po powrocie zespołu do treningów, czyli po poniedziałku.
