Ruch Chorzów. Trzech nowych na treningu niebieskich. Jest i Visnakovs

Ruch Chorzów rozpoczął w czwartek przygotowania do sezonu. Nowy zawodników jest trzech. Starszyzna dostała na razie wolne.

Ekskluzywne materiały i ciekawostki o Ruchu Chorzów na Facebooku >>

Pierwsze zajęcia odbyły się pod dachem, bo w hali MORiS-u przy ulicy Dąbrowskiego. W kadrze drużyny jest obecnie 28 zawodników. Nie wszyscy pojawili się jednak na pierwszych zajęciach. Rafał Grodzicki, Maciej Iwański, Łukasz Surma, Marek Szyndrowski i Marek Zieńczuk, czyli chorzowska starzyzna dołączą do zespołu dopiero w poniedziałek, gdy niebiescy rozpoczną zgrupowanie w Kamieniu.

- Doświadczeni gracze dostali więcej czasu na regenerację. Znają nasz cykl treningowy, więc w ich przypadku te kilka dni urlopu więcej nie będzie miało żadnego znaczenia - mówi trener Waldemar Fornalik.

Ruch zimuje na piątym miejscu w tabeli Ekstraklasy. Rok temu było zdecydowanie gorzej, bo przecież chorzowianie zajmowali o tej porze roku miejsce zagrożone spadkiem.

- Czy to zwiększa nasz komfort pracy? Nie ma czegoś takiego jak "komfort pracy". Nie możemy popaść w samozadowolenie. Musimy pracować tak jakbyśmy mieli nawet osiem punktów mniej - dodaje szkoleniowiec. W pierwszych zajęciach wzięło udział trzech nowych zawodników.

Łukasz Moneta pochodzi z Raciborza. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w miejscowych LKS Brzezie i Unii. Później grał jeszcze w LKS Nędza i LZS Leśnica, skąd w 2013 r. trafił do Legii. Na swoim koncie ma dwa występy w Ekstraklasie. 2015 r. spędził na wypożyczeniu w Wigrach Suwałki. W zakończonej rundzie jesiennej I ligi rozegrał 19 spotkań, w których strzelił 3 gole. Z drużyną niebieskich trenował już przez kilka dni pod koniec ubiegłego roku. 21-letni Moneta to lewy pomocnik, choć może również grać jako lewy obrońca.

Aleksejs Visnakovs to niespełna 32-letni pomocnik pochodzący z Łotwy. Jest starszym bratem Eduardsa, który w sierpniu ubiegłego roku przeszedł z Ruchu do belgijskiego Westerlo. W Polsce Aleksejs jest znany z gry w barwach Cracovii (2011-2012, 37 meczów - 4 gole) i Widzewa Łódź (2013-2014, 23 mecze - 1 gol).Ostatnio występował w Skonto Ryga, którego jest wychowankiem. To także aktualny reprezentant swojego kraju. Dla Łotwy rozegrał ponad 60 spotkań. Podobnie jak Moneta, Visnakovs trenował już z niebieskimi pod koniec ubiegłego roku.

Jakub Żmuda urodził się 22 stycznia 1997 r. w Jaworznie. Treningi piłkarskie rozpoczął w miejscowej Victorii. Reprezentował także MCKiS Sokół Jaworzno. Do Ruchu trafił w 2010 r. Do tej pory występował w drużynach juniorskich i rezerwach. Żmuda to lewy obrońca.

- Skąd te nazwiska? Prowadzimy obserwacje i sięgamy po piłkarzy, którzy się wyróżniają. Żmuda to nasz zawodnik. Dwóch pozostałych na kontrakty musi jeszcze zapracować - podkreśla szkoleniowiec.

Na liście potencjalnych wzmocnień dziwi obecność Visnakovsa. Jak ewentualny kontrakt 32-letniego Łotysza ma się do chorzowskiego pomysłu na "młody i polski Ruch"?

- Nigdy nie mówiliśmy, że nie zakontraktujemy już obcokrajowca. Mamy przecież w kadrze Słowaka Matusa Putnockyego. Doświadczeni piłkarzy też są potrzebni, bo przecież nasza młodzież musi mieć się od kogo uczyć - uzasadnia Mirosław Mosór, dyrektor sportowy klubu.

W planach są kolejne transfery. Pisaliśmy już, że na Cichej może zagrać Łukasz Hanzel, pomocnik znany z gry w Piaście Gliwice, a ostatnio gracz Wigier Suwałki.

Na razie ważą się losy zawodników, którzy pożegnają się z drużyną. Nowego klubu na pewno będzie musiał sobie szukać Michał Rzuchowski. Naszym zdaniem znaki zapytania można też postawić przy Michale Szewczyku i Arturze Lenartowskim.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.