Thomas Jaeschke, przyjmujący Asseco Resovii: Powoli wchodzimy na właściwe tory

Asseco Resovia górą w starciu z Zenitem Kazań. Rzeszowianie w meczu towarzyskim pokonali mistrzów Rosji 3:1. - To było tylko spotkanie towarzyskie, ale nasza gra naprawdę może cieszyć. Myślę, że powoli będziemy wracać na właściwe tory - mówił po meczu Thomas Jaeschke, przyjmujący Asseco Resovii

Chcesz wiedzieć wszystko o Asseco Resovii? Wejdź na RZESZOW.SPORT.PL

Thomas Jaeschke, tak jak i cała drużyna Asseco Resovii, rozegrał we wtorek naprawdę dobre spotkanie. Amerykanin po problemach zdrowotnych na początku sezonu, teraz ma wrócić do regularnej gry. - Z moim zdrowiem jest już wszystko w porządku. W meczu z Zenitem czułem się na boisku naprawdę dobrze. To było moje pierwsze spotkanie w tak długim wymiarze czasu od blisko dwóch miesięcy. Teraz potrzebuję więc jak najwięcej gry - mówił zaraz po meczu Jaeschke.

Dobre samopoczucie 22-letniego przyjmującego wiernie oddała jego dyspozycja na boisku. Jaeschke należał do najlepszych zawodników w szeregach mistrzów Polski. - Faktycznie, zagrałem niezłe spotkanie, ale trudno wyciągać daleko idące wnioski po jednym meczu. Po przerwie świątecznej trenujemy od 10 dni i z każdym dniem czuję się na boisku coraz lepiej. Do optymalnej dyspozycji jednak wciąż daleka droga - ocenił amerykański przyjmujący.

Zadowolony ze swojej postawy w meczu z Zenitem może być w zasadzie każdy zawodnik mistrzów Polski. Rzeszowianie od początku grali dość swobodnie i po czterosetowej walce pokonali najlepszą drużynę Europy 3:1. - Zwycięstwo nad taką drużyną jak Zenit oczywiście musi cieszyć, ale trzeba pamiętać, że był to tylko mecz towarzyski. Siatkarze z Kazania dopiero kilka dni temu rozpoczęli treningi po przerwie świątecznej, wiec w Rzeszowie na pewno nie byli jeszcze w swojej najlepszej formie - zaznaczył Jaeschke.

W obu drużynach, we wtorkowym meczu zabrakło kilku kluczowych zawodników, którzy biorą w Berlinie udział w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich. Z Asseco Resovii o olimpijski awans walczą Bartosz Kurek, Fabian Drzyzga i Damian Wojtaszek (Polska), Nikołaj Penczew (Bułgaria) i Julien Lyneel (Francja). Z ekipy mistrza Rosji w turnieju w Niemczech występują Maksim Michałjow, Aleksiej Werbow, Andriej Aszczew (Rosja) i Teodor Salparow (Bułgaria). Kto jest faworytem Thomasa Jaeschkego? - Trudno wskazać jedną drużynę, która wyraźnie górowałaby nad resztą stawki. Będę trzymał kciuki za Polskę, Francję i Bułgarię, bo reprezentanci tych państw grają w Asseco Resovii. Niech wygra najlepszy - powiedział na koniec Jaeschke.

Twórz z nami Rzeszów.Sport.Pl! Dołącz do nas na Facebooku

Więcej o:
Copyright © Agora SA