Ruch Chorzów. Policja udaremniła wybuchową oprawę. Pół tysiąca materiałów!

Część kibiców Ruchu Chorzów w wybuchowy sposób chciała pożegnać rok 2015 na stadionie przy Cichej. Przed meczem z Jagiellonią Białystok policja zatrzymała pół tysiąca materiałów pirotechnicznych. Te znajdowały się m.in. w klubowym sklepie.

Ekskluzywne materiały i ciekawostki o Ruchu Chorzów na Facebooku >>

Chorzowscy policjanci podczas piątkowego meczu między drużynami Ruchu Chorzów i Jagiellonii Białystok udaremnili użycie środków pirotechnicznych W klubowym sklepie znajdującym się na terenie stadionu mundurowi znaleźli i zabezpieczyli ponad pół tysiąca sztuk niebezpiecznych materiałów.

"Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania policjanci z Chorzowa uzyskali informację, że pseudokibice planują odpalać środki pirotechniczne. Mundurowi przystąpili do szczegółowego sprawdzania osób wchodzących na stadion. Podczas kontroli kilku osób policjanci znaleźli 69 kombinezonów malarskich. To utwierdziło policjantów w przekonaniu, że podczas meczu może dojść do użycia środków pirotechnicznych i tym samym stworzenia niebezpieczeństwa dla uczestników imprezy masowej. Policjanci podczas przeszukania sklepu z pamiątkami mieszczącego się na terenie stadionu, znaleźli i zabezpieczyli 300 sztuk rac świetlnych, ponad 200 sztuk innych środków pirotechnicznych takich jak petardy i stroboskopy oraz flagi służące do utworzenia sektorówki. W związku z tym zdarzeniem, stróże prawa zatrzymali 25-letniego pracownika sklepu. Jak wynika z ustaleń, sklep w którym znaleziono materiały pirotechniczne należy do chorzowskiego klubu piłkarskiego" - poinformowała wojewódzka komenda policji.

Zatrzymany mężczyzna zostanie przesłuchany. Najprawdopodobniej usłyszy zarzut posiadania środków pirotechnicznych. Zgodnie z art. 59 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych za wnoszenie lub posiadanie na imprezie masowej środków pirotechnicznych grozi do 5 lat więzienia.

Donata Chruściel, rzecznik prasowy Ruchu poinformowała nas, że klub wstrzyma się z komentarzem do zakończenia postępowania w tej sprawie. Dodajmy, że podczas meczu część fanów opuściła trybuny. Pojawiła się wtedy informacja, że solidaryzowali się tymi, którzy nie zostali wpuszczeni na obiekt.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.