Śląsk - Łęczna 2:1. Jakub Wrąbel: Stracona bramka idzie na moje konto

- Przy straconym golu niestety popełniłem błąd. Piłka wypadła mi z rąk i Jakub Świerczok skierował piłkę do bramki. W drugiej połowie mam nadzieję, że chociaż trochę się zrehabilitowałem - mówił po meczu z Górnikiem Łęczna bramkarz Śląska Jakub Wrąbel

Zwycięstwem wrocławian 2:1 zakończył się piątkowy mecz Śląska z Górnikiem Łęczna.

O spotkaniu mówi młody golkiper Śląska Jakub Wrąbel: - Na pewno widać było, że w tym meczu zostawiliśmy dużo serca na boisku. Nasz zespół wyglądał dobrze pod względem fizyczny, - wygrywaliśmy dużo pojedynków 1:1. W pierwszej połowie dołożyliśmy też dobrą, kombinacyjną grę i wyszliśmy dwa razy na prowadzenie. W drugiej części meczu spotkanie się wyrównało, ale zawziętością i wolą walki zasłużyliśmy dziś na trzy punkty.

- Przy bramce niestety popełniłem błąd. Piłka wypadła mi z rąk i Jakub Świerczok skierował piłkę do bramki. W drugiej połowie mam nadzieję, że chociaż trochę się zrehabilitowałem. Stracona bramka zawsze boli, bo to ją się będzie pamiętało, a nie dobre interwencje. Muszę wyciągnąć lekcję na przyszłość i nie popełniać takich błędów w następnych spotkaniach.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.