Takuya Murayama to z pewnością jeden z tych zawodników Pogoni Szczecin, który ostatnimi czasy ma największe kłopoty ze spokojnym snem. W czerwcu przyszłego roku kończy mu się kontrakt, wkrótce wchodzi limit dotyczący obcokrajowców spoza Unii Europejskiej, a on gra mało.
26-latek ostatni raz w pierwszym składzie wyszedł w wysoko przegranym spotkaniu z Cracovią (1:4, 24 października) i od tamtej pory albo pojawiał się na boisku na ostatnie minuty, albo w ogóle. W meczu z Górnikiem Łęczna dostał jednak od trenera Czesława Michniewicza kolejną szansę na występ od początku.
Było to dość wymowne, ponieważ w ostatnim meczu pomiędzy tymi zespołami, Murayama strzelił gola ręką, którego sędzia oczywiście nie uznał. W poniedziałek szybko się jednak zrehabilitował. Już w pierwszej akcji meczu zaliczył bardzo przytomną asystę przy bramce Mateusza Lewandowskiego.
W dalszej części pierwszej połowy, podobnie jak cała Pogoń, wyglądał bardzo dobrze i często szukał "małej" gry ze swoim rodakiem Akahoshim. W drugiej odsłonie nieco przygasł i w 71. minucie zmienił go Patryk Małecki. Jeśli w ostatnich dwóch spotkaniach Murayama nawiąże do pierwszych 45 minut z poniedziałku, ma szansę aby na wiosnę zostać w Szczecinie.
Oceny piłkarzy Pogoni Szczecin (skala szkolna 1-6):
Jakub Słowik - 3
Sebastian Rudol - 3,5
Jakub Czerwiński - 4
Jarosław Fojut - 3,5
Mateusz Lewandowski - 4
Mateusz Matras - 4,5
Rafał Murawski - 4,5
Takuya Murayama - 3,5
Takafumi Akahoshi - 4
Miłosz Przybecki - 3
Adam Frączczak - 5
Marcin Listkowski - 4
Patryk Małecki - 3,5