Marcin Broniszewski miał spory ból głowy przed spotkaniem z Legią. W meczu z Lechem Maciej Sadlok, nominalny lewy obrońca, został wyrzucony z boiska za czerwoną kartkę. Kontuzji nabawił się też Łukasz Burliga. Trener nie chciał wystawiać żadnego z młodych zawodników, dlatego postawił na Cywkę. - Były już sygnały po ostatnim meczu, że ktoś musi lukę po Maćku wypełnić - potwierdza zawodnik.
Cywka - mimo porażki - chwali też kolegów z drużyny. - Chłopaki mieli trzeci mecz z rzędu i odczuwali zmęczenie, ale można im wystawić dobra ocenę za przygotowanie fizyczne go tego spotkania. Wielki szacunek, że walczyli do samego końca. Na pewno to czuli w nogach, ale, jak widać, można pokonać pewne bariery - mówi Cywka.
Wisła zajmuje ósme miejsce w tabeli i jest coraz bliżej strefy spadkowej, nad którą ma już tylko sześć punktów przewagi. - Nasz dorobek punktowy jest mały, mieliśmy sporo meczów, kiedy daliśmy sobie wyrwać punkty, jesteśmy tego świadomi, ale gramy dalej - kończy 27-letni pomocnik.