Korona Kielce - Lech Poznań. "Kolejorz" ma jeszcze szanse wyjąć premie z "zamrażarki"

Jeżeli Lech Poznań pokona w sobotę Koronę w Kielcach, awansuje do pierwszej ósemki ekstraklasy. Lechici zbliżą się też do czołowej piątki ligi, a zajęcie w niej miejsca na koniec roku spowoduje odmrożenie premii.

Piłkarze Jana Urbana wygrali właśnie czwarty z rzędu mecz w ekstraklasie i są na dziewiątej pozycji w tabeli. Czyli najwyżej od końca lipca, gdy po pokonaniu Lechii Gdańsk byli o jedną lokatę wyżej. Potem było już coraz gorzej, a gdy we wrześniu przy Bułgarskiej pokonało ich Podbeskidzie Bielsko-Biała, wylądowali w strefie spadkowej.

To wtedy władze klubu poinformowały drużynę, że ewentualne premie wywalczone w europejskich pucharach trafią na konta graczy tylko wtedy, gdy na koniec roku Lech Poznań będzie w pierwszej piątce ligi.

Jeszcze na początku listopada strata "Kolejorza" do piątego miejsca wynosiła jedenaście punktów i wydawało się, że premie pozostaną zamrożone. Po serii zwycięstw mistrzów Polski dystans do Ruchu Chorzów (piąty zespół przed tą kolejką) zmalał do pięciu punktów. Lechici mają więc szansę nie tylko wejść do pierwszej ósemki (zamyka ją ich sobotni rywal, Korona Kielce), która na koniec sezonu zasadniczego zmieni się w grupę mistrzowską, ale też wyjąć przed świętami premie z zamrażarki.

Szansa jest spora, bo zespół Jana Urbana gra coraz lepiej. W starciu z Wisłą Kraków pokazał wielką siłę w ofensywie, a zdaniem trenera fakt, że rywale przez 70 minut grali w osłabieniu, tylko Lechowi... zaszkodził. - Gdyby było jedenastu na jedenastu, gralibyśmy lepiej - mówi Jan Urban. - Taka kreatywna gra jak w środę to jest kierunek, w którym mamy podążać. Powiedziałem już zawodnikom, że będziemy musieli grać bardziej widowiskowo niż dotychczas. Byliśmy w takiej sytuacji, że musieliśmy kłaść większy akcent na wynik, a mniejszy na jakość spotkania.

Do kontuzjowanych Marcina Robaka i Kebby Ceesaya, którzy już w tym roku nie zagrają, dołączył Gergo Lovrencsics (być może wyleczy uraz nogi przed ostatnim grudniowym meczem) oraz chorzy Dariusz Dudka i David Holman.

Mecz w Kielcach w sobotę o godz. 15.30.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.