Jarosław Hampel: Liczę, że spór rozstrzygnie się na moją korzyść

Jarosław Hampel, żużlowiec Falubazu Zielona Góra, wciąż przechodzi rehabilitację po poważnej kontuzji. Nie może się jednak doczekać powrotu na tor. Na pewno zostanie w Falubazie, zrozumiał kłopoty finansowe klubu i zgodził się na obniżenie zarobków. Ale mimo to pewnych spraw nie zamierza odpuścić.

W czerwcu br. Jarosław Hampel złamał nogę podczas półfinału Drużynowego Pucharu Świata w Gnieźnie. Lider Falubazu i reprezentacji Polski doznał skomplikowanego urazu kości udowej. Noga "Małego" wciąż nie jest w pełni sprawna, ale intensywna rehabilitacja ma niebawem doprowadzić do szczęśliwego finału leczenia. - Wszystko idzie w dobrym kierunku, ponieważ to, co założyliśmy sobie z lekarzami oraz fizjoterapeutą, jest systematycznie realizowane. Noga wraca do pełnej sprawności i odzyskuję siłę w mięśniach - powiedział Jarosław Hampel dziennikarzowi Polskiej Agencji Prasowej. - Czekam jedynie na pełny zrost kości udowej, a w zasadzie jej odłamów. To jest najbardziej problematyczne, ponieważ nie można tego przyśpieszyć. Poddaje się specjalistycznym naświetlaniom i odpowiednio się odżywiam. Jednak największą rolę odgrywa tu czas, a jest go coraz mniej, ponieważ już w marcu chciałbym normalnie trenować. Przechodzę okres końcowy rehabilitacji, który już pokrywa się z okresem wejściowym do przygotowań przed nowym sezonem w kontekście ogólnorozwojowym. W styczniu rozpocznę treningi na pełnych obrotach. Oczywiście te zajęcia muszą być odpowiednio zmodyfikowane, ale w tym zakresie zaufam lekarzom. Na motocykl wsiądę pod koniec lutego lub na początku marca. W tej kwestii nie mogę się śpieszyć.

Żużlowiec zielonogórskiej klubu opowiadał jeszcze m.in. o...

...obawach związanych z powrotem na tor

- Szczerze mówiąc nie wiem, jak to będzie. Z drugiej strony, to odnosiłem już pewne kontuzje i wracałem po nich bez żadnego problemu. Zdaję sobie sprawę, jak wraca się na tor po kontuzji i wiem co trzeba zrobić, aby poukładać sobie te wszystkie klocki. Mam na tym polu doświadczenie i to mi pomoże. Liczę, że w mojej psychice nie będzie śladu po tej kontuzji.

...relacjach z Falubazem

- Kwestie dotyczące przyszłego sezonu są poukładane. Powszechnie wiadomo, że klub został uratowany, ponieważ spłacono jego długi i dzięki temu Falubaz nie musi się martwić o licencję na przyszły sezon. Zawodnicy, w tym również ja, zgodziliśmy się na renegocjacje kontraktu. Byłem jednym z pierwszych, który się na to zgodził starając się pomóc klubowi. Po szczerych rozmowach z przedstawicielami zarządu dowiedziałem się, że renegocjacja naszych kontraktów była niezbędna, aby zamknąć budżet na przyszły sezon. Zrozumiałem to i zgodziłem się na nowe warunki. Kwestią sporną pozostaje potrącenie mojego wynagrodzenia za poprzedni sezon. Klub argumentował to tym, że doznałem kontuzji. Nie zgadzam się z tym stanowiskiem i sprawa trafiła do Trybunału Polskiego Związku Motorowego. Liczę, że ten spór rozstrzygnie się na moją korzyść, bo niefortunna kontuzja przytrafiła mi się, kiedy występowałem jako reprezentant kraju. Nie wyobrażam sobie, abym teraz musiał ponieść za to karę.

...o startach w kolejnym cyklu Grand Prix

- Po cichu liczyłem na tą "dziką kartę". Z drugiej strony niczego nie byłem pewien. Oczywiście moja kandydatura była mocna, ale nie stuprocentowa. Na pewno będzie kilka znaków zapytania przed nowym sezonem. Największe to nowe tory, na których do tej pory nie startowałem i moja forma po kontuzji. Myślę, że sporo wyjaśni się podczas przygotowań do sezonu, a wiele jaśniej będzie po pierwszych zawodach. Sam jestem nieco zdystansowany do tego wszystkiego. Jestem pewny, że się dobrze przygotuję, choć nie ma co ukrywać, że kontuzja wyhamowała moje plany i cele. To jednak nie będzie problem.

CIEŚLAK TRENEREM FALUBAZU? "POWTARZANA PLOTKA CZASEM STAJE SIĘ FAKTEM"

HAMPEL DŁUGO DOCHODZIŁ DO ZDROWIA. JUŻ W STYCZNIU CHCE ODPALIĆ MOTOR

KIBICE FALUBAZU: NIE USIĄDZIEMY W JEDNYM MIEJSCU Z HOŁOTĄ

WIĘCEJ INFORMACJI SPORTOWYCH SZUKAJCIE NA ZIELONA GÓRA.SPORT.PL

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.