Facebook? » | A może Twitter? »
7 sierpnia Termalica w
Mielcu pokonała Zagłębie 1:0. Było to historyczne, pierwsze zwycięstwo niecieczan w ekstraklasie. W piątek dojdzie do kolejnego spotkania beniaminków. W lepszej sytuacji przystępują do niego lubinianie. Zajmują szóste miejsce w tabeli - Termalica jest 12. Obie drużyny dzielą jednak tylko cztery punkty, w dodatku niecieczanie mają mecz rozegrany mniej.
Dobre wspomnienia związane z Zagłębiem ma też Pleva. To na stadionie w
Lubinie zdobył pierwszą bramkę dla Termaliki. - Stało się to w ostatniej kolejce poprzednich rozgrywek, w czwartym sezonie moich występów w Niecieczy. W tym meczu przeciwko sobie stanęły dwa zespoły, które awansowały do ekstraklasy. Z Zagłębiem w sierpniu odnieśliśmy również pierwsze historyczne zwycięstwo na tym szczeblu rozgrywek. W tym spotkaniu także byłem blisko zdobycia bramki. Trafiłem w słupek - mówi Słowak w rozmowie z oficjalną stroną klubu.
Poprzedni sezon lubinianie zakończyli na pierwszym miejscu w tabeli pierwszej ligi, a niecieczanie na drugim. - To był ciężki przeciwnik. Dobrze prezentował się w defensywie. Potrafił szybko przechodzić do ataku. Po awansie do ekstraklasy aż tak bardzo nie zmienił stylu gry. Jeśli chcemy się mu przeciwstawić, musimy poprawić skuteczność - zaznacza.
Sam Pleva nie może być pewny występu w najbliższym spotkaniu. We wtorek ze Śląskiem
Wrocław jego miejsce na prawej obronie zajął Patryk Fryc. W środku pola, gdzie również występował Słowak, pewne miejsce mają ostatnio Bartłomiej Babiarz i Mateusz Kupczak.