Koszykarki KKS Olsztyn przegrały po dogrywce

Podopieczne trenera Tomasz Sztąberskiego musiały uznać wyższość ekipy Lidera Pruszków, przegrywając 77:79.

Sobotnie spotkanie koszykarek Lidera Pruszków z KKS Olsztyn było niezwykle wyrównane. Po pierwszej kwarcie podopieczne trenera Tomasz Sztąberskiego remisowały 22:22, lecz w drugiej przeciwniczki odskoczyły olsztyniankom na trzy punkty. Na przerwę zespoły schodziły przy prowadzeniu Lidera 41:38.

- Raz my wychodziliśmy na trzypunktowe prowadzenie, a innym razem zawodniczki z Pruszkowa miały aż dziewięć punktów przewagi - mówi Tomasz Sztąberski, trener KKS Olsztyn. - Wtedy u moich dziewczyn zapaliła się czerwona lampka i wreszcie zaczęły grać na swoim poziomie. Zawodniczki zagrały bardzo twardo w obronie, dzięki czemu dogoniły one swoje przeciwniczki. Potem wyszliśmy na prowadzenie i mecz przebiegał po naszej myśli.

W trzeciej kwarcie oba zespoły szły łeb w łeb, a lekką przewagę wypracowały sobie olsztynianki. W zespole ze stolicy Warmii i Mazur wciąż kulała skuteczność - tylko 37 procent rzutów "za dwa" przyniosło pozytywny rezultat.

Najbardziej emocjonująca była końcówka czwartej kwarty. Zespół KKS-u prowadził dwoma punktami i na 14 sekund przed końcową syreną zespół z Pruszkowa poprosił o przerwę. Zespół gospodyń wyprowadzał piłkę z boku, którą olsztynianki zdołały przechwycić lecz chwilę później zanotowały niepotrzebną stratę. Lider zdobył dwa punkty doprowadzając do dogrywki, a cała akcja została okupiona kontuzją Iwony Polak.

W dogrywce przez pierwsze dwie minuty żadna ze stron nie potrafiła wyjść na prowadzenie. Dopiero skuteczny rzut osobisty Joanna Markiewicz, wyprowadził olsztynianki na prowadzenie. Zawodniczki Lidera odpowiedziały rzutem "za trzy punkty" i po wymianie ciosów, to gospodynie sięgnęły po ostateczne zwycięstwo. Trzeba jednak zaznaczyć, że z czterech rzutów osobistych olsztynianek, tylko jeden był skuteczny.

Ten mecz po raz kolejny pokazał, że jedna zawodniczka nie wystarczy do wygrania spotkania. Najwięcej punktów, aż 37 w drużynie KKS-u zdobyła Alicja Minczewska. Kolejne 20 "oczek" dorzuciła Joanna Markiewicz, lecz zdobycze punktowe tych dwóch koszykarek nie wystarczyły do zdobyciu kolejnych dwóch punktów przez olsztyński zespół. - To co się stało jest niewytłumaczalne - mówi wprost Tomasz Sztąberski. - Koszykówka po raz kolejny potwierdziła, że jest grą mściwą. Jeśli się jej nie szanuje, to sprawy mogą przybrać nieoczekiwany obrót. Przegraliśmy ten mecz na własne życzenie.

Kolejne spotkanie koszykarki KKS Olsztyn rozegrają u siebie, w najbliższą niedzielę z KS Basket Bydgoszcz.

Lider Pruszków - KKS Olsztyn 77:79

Kwarty: 22:22, 19:16, 14:16, 15:16, d: 9:7

Lider: Dąbek 17, Nowocin 15, Agnieszczak 15, Petryka 12, Mysińska 9, Babecka 7, Doga 2, Wrzesień 2 oraz Pacuszka.

KKS:Minczewska 37, Markiewicz 20, Zajączkowska 12, Żukowska 6, Polak 2 oraz Urbaniak, Bałdyga, Todys.

Wyniki 9. kolejki:

Grot Alles Pabianice - AZS Uniwersytet Gdański 69:66, PTS Lider Pruszków - KKS Olsztyn 79:77, Politechnika Gdańska - Pszczółka AZS UMCS II Lublin 57:46, Mon-Pol Płock - SMS PZKosz Łomianki 83:63, SMS PZKosz II Łomianki - AZS Uniwersytet Warszawski 53:94

I LIGA

Więcej o koszykarkach KKS czytaj na olsztyn.sport.pl .

Więcej o:
Copyright © Agora SA