ŚLĄSK.SPORT.PL na Twitterze. Obserwujesz? >>
24-letni Fidziukiewicz strzelił tej jesieni dziewięć bramek - siedem w lidze i dwie w Pucharze Polski. Snajper z Białegostoku ma szczęście do goli efektownych i ważnych. Dzięki jego trafieniom Zagłębie eliminowało z pucharowych rozgrywek Górnika Zabrze i Cracovię. W niedzielę Fidziukiewicz zapracował na wielki szacunek fanów z Sosnowca strzelając dwie bramki na wagę wygranej z GKS-em
Katowice (2:1).
- Jaki tam ze mnie bohater. Od tego jestem - mówił zawodnik, a trybuny skandowały "Cała Polska widzi, jakie bramki strzela Fidzi!".
Artur Derbin w przerwie meczu z GKS-em Katowice podjął decyzję, że zdejmie z boiska jednego napastnika. Do niedawna wydawało się, że numerem jeden jest Jakub Arak, ale tym razem szkoleniowiec postawił na Fidziukiewicza. - Był bardziej dynamiczny - ocenił szkoleniowiec, który może tylko się cieszyć z tego, że ma w kadrze tak skutecznie grającego zawodnika.
Zagłębie wypatrzyło Fidziukiewicza w Belgii. Zawodnik spędził dwa ostatnie sezony w barwach trzecioligowego Koninklijke Bocholter VV. W tym zespole rozegrał 61 meczów, strzelając 34 bramki, a także odnotował 25 asyst.
Wcześniej grał w Jagielloni Białystok (dziesięć meczów w lidze i zero goli), Gryfie Wejherowo, Ruchu Wysokie
Mazowieckie i Dębie Dąbrowa Białostocka. Wygląda więc na to, że przepustkę do Ekstraklasy wywalczy na dobre dopiero w
Sosnowcu.
- Czy to moja najlepsza runda w karierze? Trudno powiedzieć. W sumie to gdzie nie gram, to strzelam bramki. To dopiero mój pierwszy sezon w pierwszej lidze. Zobaczymy co będzie dalej. Na razie cieszymy się tym co mamy. Wysokim miejscem w lidze i półfinałem Pucharu Polski. To jednak jeszcze nie koniec, bo przed nami zaległy mecz w
Bydgoszczy. W sumie to chcielibyśmy, żeby tej przerwy zimowej wcale nie było - uśmiecha się napastnik Zagłębia.