Cieślak trenerem Falubazu? "Powtarzana plotka czasem staje się faktem"

Falubaz Zielona Góra powstał z ruiny po tym, jak trzech inwestorów wyłożyło niemal dwa miliony złotych, zasypując tym samym dziurę finansową klubu. Teraz czas na budowę nowej drużyny żużlowej. Przesądzone jest raczej, że trenerem zostanie najsłynniejszy z trenerów żużlowych - Marek Cieślak, a zespól zasili których z trójki zawodników: Greg Hancock, Peter Kildemand, Grigorij Łaguta. - Powtarzana wielokrotnie plotka czasem staje się faktem - mówi Andrzej Napieraj, zarządca ZKŻ SSA, spółki kierującej ekstraligową drużyną Falubazu.

Jeszcze kilka dni temu głośno mówiło się o groźbie upadłości Falubazu. Od środy to już nieaktualne. Trzy duże firmy zainwestowały w klub i spłaciły jego długi. Stelmet S.A., Intra S.A. i Dowhan Sp. z. o.o. wspólnie wyłożyły 1 950 000 zł. - Wierzyłem w to, że się uda, mnóstwo ludzi nam kibicowało - powiedział Andrzej Napieraj. - Chciałbym szczerze podziękować m.in. prezesowi Stali Gorzów Ireneuszowi Maciejowi Zmorze. Za to, że miał odwagę powiedzieć, że dobrze nam życzy. Przecież jakby wyglądał lubuski żużel bez spotkań derbowych?

FALUBAZ URATOWANY. JEST KASA, BĘDZIE WALKA O MISTRZOSTWO

Cezary Konarski: Większość z dwumilionowego długu to zaległości w wypłatach dla zawodników. Czy żużlowcy już otrzymali swoje pieniądze?

Andrzej Napieraj: Pieniądze opuściły już konto klubowe, są w drodze do zawodników. Pozostałe długi też zostały spłacone, dlatego tak, jak w poprzednich latach klub jest rozliczony ze wszystkimi. Może bez przeszkód starać się o licencję na starty w PGE Ekstralidze. W tym miejscu chciałbym podziękować firmom, które zainwestowały w klub, a także prezydentowi Zielonej Góry Januszowi Kubickiemu i Radzie Miejskiej za wsparcie, które otrzymaliśmy.

Co wydarzy się w najbliższej przyszłości Falubazu?

- Na pewno zostanie wybrany nowy zarząd spółki [Andrzej Napieraj jest w tej chwili jedynym członkiem zarządu. Prezesa w spółce nie było - red.]. Nie wiem, jak będzie wyglądał jego skład. Wszystko wskazuje na to, że spółka tym razem będzie miała prezesa.

Skoro w nowej radzie nadzorczej znaleźli się przedstawiciele firm Stelmet i Dowhan, to można przypuszczać, że na czele spółki stanie Zdzisław Tymczyszyn z Intry.

- Ja też mogę się tylko domyślać, że tak w istocie może się stać. Nie chcę przesądzać, że tak będzie, wybór nowego zarządu leży w gestii rady nadzorczej. Pan Zdzisław Tymczyszyn od wielu lat wspiera finansowo zielonogórski żużel. Jest wielkim miłośnikiem speedway'a i wzorowym przyjacielem Falubazu. Klub zawsze mógł na niego liczyć. Tak samo zresztą, jak na wzór profesjonalizmu, czyli firmę Stelmet, która też jest z nami od wielu sezonów.

Jest pan prezesem stowarzyszenia ZKŻ i jedynym zarządcą spółki. Czy w jej nowym zarządzie również znajdzie się dla pana miejsce?

- O tym zdecyduje rada nadzorcza. Nigdy nie pchałem się na pierwszy plan, ale jestem gotów do pomocy. Od 2002 r. jestem we władzach klubu, nabrałem sporego doświadczenia jeśli chodzi o sport żużlowy. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, to podejmę się dalszej pracy w spółce.

Co ze składem nowej drużyny. Wiemy, że w Falubazie nie zobaczymy już Andreasa Jonssona. Kto go zastąpi?

- Z większością krajowych zawodników, którzy jeździli u nas w minionym sezonie doszliśmy już do porozumienia. Uważam, że już mamy silny zespół, taki zielonogórski [Piotr Protasiewicz, Grzegorz Walasek i Patryk Dudek są wychowankami Falubazu, czwarty senior to Jarosław Hampel - red.]. Ale uważam, że musimy się wzmocnić. Jeszcze nie możemy nikogo nowego zatrudnić, bo regulamin na to nie pozwala. Na żużlowym rynku transferowym do wzięcia jest w zasadzie jeszcze trzech mocnych zawodników: Greg Hancock, Peter Kildemand i Grigorij Łaguta. Do środy rozmowy z potencjalnymi kandydatami do jazdy w Falubazie przebiegały dość dziwnie, znając sytuację klubu nie każdy był skłonny usiąść do rozmów. A teraz nasze telefony nagle się rozdzwoniły. Jedno jest pewne, nie będziemy nikogo zatrudniać za wszelką cenę, bo nasz budżet w porównaniu do ostatniego sezonu będzie mocno okrojony. Teraz wszystko w rękach nowego zarządu.

Nowy zarząd zatrudni też nowego trenera. Czy będzie nim typowany od jakiegoś czasu selekcjoner reprezentacji Polski Marek Cieślak?

- Też coś o tym słyszałem. Kto wie, przecież powtarzana wielokrotnie plotka czasem staje się faktem. Sprawa nowego trenera rozstrzygnie się pewnie w miarę szybko, też przecież powinien mieć wpływ na to, który z zawodników zasili naszą drużynę. Chcę zaznaczyć, że budując nawet mocny zespół, będziemy brali pod uwagę wariant pesymistyczny, jeśli chodzi o wynik sportowy. Dlatego teraz budżet klubu zostanie podzielony na trzy części: sezon zasadniczy, ewentualny awans do play-off i ewentualną jazdę w finale ligi.

HAMPEL DŁUGO DOCHODZIŁ DO ZDROWIA. JUŻ W STYCZNIU CHCE ODPALIĆ MOTOR

FALUBAZ TRACI ŻUŻLOWCA, ZA KTÓRYM NIE BĘDZIE PŁAKAĆ

KIBICE FALUBAZU: NIE USIĄDZIEMY W JEDNYM MIEJSCU Z HOŁOTĄ

WIĘCEJ INFORMACJI SPORTOWYCH SZUKAJCIE NA ZIELONA GÓRA.SPORT.PL

Więcej o:
Copyright © Agora SA