Piast Gliwice. Uros Korun miał plan B - zostać stolarzem

Piłkarz Piasta Gliwice Uros Korun zanim stał się zawodowym piłkarzem, dzielił treningi w zespole juniorów juniora z... pracą w stolarni ojca.

Słoweniec Uros Korun na stronie internetowej Piasta Gliwice opowiedział o początkach swojej kariery.

- Mój ojciec był stolarzem i dorastając zawsze widziałem siebie właśnie w tej roli. Dlatego gdyby nie udało mi się w piłce to pewnie teraz pomagałbym ojcu w stolarni. Zresztą, często pomagałem tacie w różnych pracach, niezależnie czy było to przed czy po treningu piłkarskim. Po prostu czułem, że jest to mój obowiązek. W pewnym momencie - jak byłem blisko poważnego grania - musiałem się nieco odciąć. Ale zawsze z tyłu głowy miałem świadomość, że nie zostanę z niczym.

- Tata grywał w klubie oddalonym o dwadzieścia kilometrów od naszej wioski i zaczął mnie zabierać na treningi. Robił to amatorsko, ale we mnie widziano spory talent, więc tacie zależało na moich treningach jeszcze bardziej niż na jego.

Jesteś kibicem ze Śląska? Dołącz do nas na Fejsie! >>

- Kiedy kończyłem liceum ekonomiczne, bardzo pomocna była też mama. Tato pracował bardzo dużo i wtedy niezbędna okazała się mama i zawoziła mnie na treningi do Celje.

Korun mówi, że po zakończeniu gry w piłkę wciąż chce pozostać w futbolu. - Pewnie jako trener. Moje życie bez piłki nożnej chyba już nie istnieje - dodaje.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.