Bramkarz Stomilu Olsztyn: Takie porażki bardzo nas bolą

Piłkarze Stomilu w ostatnim w tym roku meczu przed własną publicznością, przegrali z GKS-em Bełchatów 0:2. - Nie tak mieliśmy się pożegnać z Olsztynem - mówi Piotr Skiba, bramkarz biało-niebieskich.

Podopieczni trenera Mirosława Jabłońskiego podczas piątkowego spotkania, na boisku musieli walczyć nie tylko z rywalami, ale także z niesprzyjającą aurą. Całotygodniowe opady deszczu spowodowały, że murawa olsztyńskiego stadionu była bardzo grząska. Przy próbie podań piłka często zwalniała czy nawet zatrzymywała się w kałużach. W tych warunkach lepiej odnaleźli się bełchatowianie, którzy po bramkach Lukasa Klemenza i Seweryna Michalskiego pokonali miejscowych 2:0.

Rozmowa z Piotrem Skibą, bramkarzem Stomilu

Mateusz Lewandowski: W piątek w nienajlepszym stylu pożegnaliście się z olsztyńskimi kibicami...

Piotr Skiba: - Takie porażki bardzo nas bolą. Przegrywamy mecz po stałych fragmentach gry, mim że każdy z zawodników ma przydzielonego przeciwnika do pilnowania. W ostatnich dwóch spotkaniach nie zdobywamy żadnego punktu, a straciliśmy trzy bramki. Taka sytuacja daje nam sporo do myślenia.

Jaki wpływ na przebieg spotkania z GKS-em miał stan murawy, która po opadach deszczu była bardzo grząska?

- My na swoim boisku nie trenowaliśmy od ponad dwóch tygodni. Z drugiej strony, w piątek warunki był takie same dla obu ekip. To był mecz typowo na remis ze wskazaniem na tą drużynę, która wykorzysta stałe fragmenty gry. I to zespół z Bełchatowa wykorzystał swoje szanse wywożąc z Olsztyna trzy punkty.

W porównaniu do sierpniowego spotkania w Bełchatowie (w 1. kolejce OKS wygrał 1:0), GKS był zupełnie innym zespołem?

- Nasi przeciwnicy byli bardziej agresywni i mieli więcej pomysłów na grę. Trzeba jednak zauważyć, że na tym boisku ciężko grało się w piłkę. Za wszelką cenę chcieliśmy ten mecz wygrać, ale zabrakło nam przede wszystkim bramek.

W takich warunkach futbolówka w ostatniej chwili może podskoczyć bądź wypaść panu z rąk. Co w takich sytuacjach musi robić bramkarz by zachować maksymalną koncentrację?

- Trener Sylwester Wyłupski [opiekun bramkarzy - red.] uczulał mnie, na rozgrzewce że każda piłka jest ważna i nie można jej lekceważyć. Starałem się jak najlepiej potrafię bronić każde uderzenia, aż do nieszczęsnego rzutu wolnego, po którym straciliśmy gola. Nie tak mieliśmy się pożegnać z Olsztynem.

Mimo ostatnich niepowodzeń, wasz dorobek punktowy jest imponujący...

- Przy całej sytuacji jaka jest w naszym klubie (o problemach finansowych czytaj tu Stomil pożyczy 250 tys. zł ), a mam tu na myśli ciągłą niepewność, nasze głowy ciągle zaprzątane są innymi myślami. Czasami ciężko jest nam się skupić na graniu w piłkę. Jak już wychodzimy na murawę to dajemy z siebie wszystko. Mimo że ten rok piłkarski jeszcze się nie skończył, to możemy być z niego zadowoleni.

Stomil Olsztyn - GKS Bełchatów 0:2 (0:0)

Bramki: Klemenz 69., Michalski 77.

Stomil: Skiba - Bucholc, Czarnecki, Ratajczak, Wełna - Paweł Głowacki (74. Chałas), Lech, Meschia (62. Nishi), Suchocki (83. Łukasik), Szymonowicz - Kujawa.

GKS: Lenarcik - Cverna, Kuban, Wroński (84. Stanisławski), Papikyan - Klemenz, Rachwał, Serafin (77. Witasik), Demianiuk (88. Flaszka) - Michalski, Flis.

Spotkania 18. kolejki:

Dolcan Ząbki - Pogoń Siedlce 5:1 (Wiktorski 33., Kadzior 47., Gołębiewski 68., Jakubik 70., Gołębiewski 79., Świerblewski 89., Rybicki 22.), Zawisza Bydgoszcz - Arka Gdynia 2:2 (Drygas 75, (k), 90, Nalepa 25., Vinicius 81.) Rozwój Katowice - Olimpia Grudziądz 0:2 (Banasiak 76., 90.), Bytovia Bytów - Sandecja Nowy Sącz 1:0 (Jakóbowski 45.), Chrobry Głogów - MKS Kluczbork 5:1 (Górski 15., 76., 80., Szczepaniak 82.,Hałambiec 89., Niziołek 35.), Wigry Suwałki - GKS Katowice 0:1 (Goncerz 90.); - niedziela: Wisła Płock - Zagłębie Sosnowiec 3:1 (Reca 7, Lebedyński 46, Wlazło 81 - Fonfara 45), Chojniczanka Chojnice - Miedź Legnica 1:0 (Zawistowski 90).

I LIGA

Więcej o piłkarzach Stomilu czytaj na olsztyn.sport.pl .

Więcej o:
Copyright © Agora SA