Derby na koniec roku. Motor chce zimować na fotelu lidera

Motor Lublin w sobotę gra ostatni mecz w tym roku. Piłkarze trenera Dominika Nowaka zmierzą się na wyjeździe w prestiżowych derbach z Avią Świdnik. - Avia to bardzo mocna drużyna. Uważam, że mają jeden z najlepszych zespołów w tej lidze - podkreśla Kamil Stachyra, skrzydłowy Motoru.

Pierwotnie planowano, że derbowe spotkanie pomiędzy Avią i Motorem rozegrane zostanie 10 października. Mecz jednak został przełożony na prośbę klubu z Lublina. W tym samym czasie organizowano bowiem obchody 65-lecia Motoru. Podopieczni Dominika Nowaka rywalizowali ze Śląskiem Wrocław (0:2).

Dotychczas rozegrano 66 spotkań derbowych. Motor wygrał 32 z nich, 14 razy padł remis, a świdniczanie byli lepsi 20 razy. W bramkach jest 85:62 dla Motoru. Na wiosnę tego roku w Świdniku bramek nie było, mimo że lublinianie mieli kilka dogodnych sytuacji m.in. Piotr Piekarski nie wykorzystał rzutu karnego.

Nikt nie odłoży nogi

W sobotę oba zespoły zagrają ostatnie mecze ligowe w tym roku. Zarówno dla Avii jak i Motoru będzie to bardzo ważne spotkanie i nie chodzi tylko o to, że derbów tak po prostu nikt nie odpuszcza. Gospodarze zajmują dopiero jedenaste miejsce i mają cztery punkty straty do miejsca gwarantującego utrzymanie się w III lidze. Avia w ostatniej kolejce przegrała w Sieniawie z Sokołem 1:2. W ostatniej minucie karnego nie wykorzystał Wojciech Białek, który do tej pory nie zawodził. Były piłkarz Motoru zdobył w tym sezonie aż 19 bramek. Świdniczanie w tej rundzie pokazywali jednak, że są w stanie wygrywać z najlepszymi. Pokonali na własnym boisku m.in. Stal Rzeszów (5:2).

Motor natomiast będzie walczył o pozostanie na pierwszym miejscu w tabeli. - To ostatni mecz trzeba dać z siebie wszystko, rozpocząć roztrenowanie, a potem odpocząć po całej rundzie na fotelu lidera - mówi Kamil Stachyra, i dodaje: - Kilku chłopaków jest kontuzjowanych, więc ta przerwa na pewno wielu z nim pomoże dojść do siebie i będą już gotowi, aby pomóc nam na wiosnę w awansie. Z Avią nie zagrają na pewno Kamil Wolski, Maciej Wojczuk, Michał Paluch i Piotr Piekarski.

- Jasne, że na spotkania derbowe nikt nas nie musi dodatkowo mobilizować. Znamy się przecież doskonale. Grałem w piłkę z Michałem Maciejewskim, Sebą Orzędowskim czy Kamilem Oziemczukiem. Nikt nikogo niczym nie jest w stanie zaskoczyć - zaznacza Stachyra. Zawodnik Motoru docenia pracę szkoleniowca ze Świdnika. - Avia to bardzo mocna drużyna. Uważam, że mają jeden z najlepszych zespołów w tej lidze. Trener Jacek Ziarkowski potrafi dotrzeć do zawodników i ich odbudować, a to bardzo dobrze dla całej lubelskiej piłki - podkreśla zawodnik żółto-biało-niebieskich.

Kompletu nie będzie

Na trybunach świdnickiego stadionu będzie mogło zasiąść zaledwie 1,5 tys. widzów. Derby zakwalifikowano jako spotkanie podwyższonego ryzyka i imprezę masową. Na stadionie przy ul. Sportowej pojawi się także blisko 300-osobowa grupa fanów z Lublina. Kasy biletowe, w dniu meczu, będą czynne od godz. 11.30. Cegiełki (klub nie może prowadzić sprzedaży biletów, bo stadion powstał z unijnych funduszy) na mecz będą rozprowadzane w kasach, w cenie 5 zł., a dochód ma być przeznaczony na bieżące funkcjonowanie klubu. Arbitrem sobotniego spotkania będzie Piotr Burak z Zamościa. Początek zawodów o godzinie 13.

W innym sobotnim spotkaniu dojdzie do kolejnych derbów Stal Rzeszów podejmuje Resovię.

DYSKUTUJ Z NAMI O LUBELSKIM SPORCIE NA FACEBOOKU

Tabela III ligi

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.