Euro 2016. Tamas Kadar chwalony po meczu Węgrów, ale Laszlo Kleinheislera nie przebije [WĘGIERSKIE MEMY]

W węgierskich mediach po wygranej reprezentacji nad Norwegią 1:0 po golu Laszlo Kleinheislera zapanowała istna ?kleinheislera?. W tej sytuacji występ Tamasa Kadara i Gergo Lovrencsicsa niknie, aczkolwiek postawa defensywy z Tamasem Kadarem na lewej stronie jest bardzo chwalona

Laszlo Kleinheisler, którego nazwiska Węgrzy nawet nie potrafią dobrze wymówić, to debiutant, który strzelił zwycięskiego gola w Oslo. To był decydujący cios zadany przez Madziarów, którzy przez dobre 70 z 90 minut tego meczu rozpaczliwie się bronili. A filarem tej obrony był m.in. Tamas Kadar z Lecha Poznań, wystawiony na lewej flance, tak jak w Kolejorzu. Spoczywał na nim ciężar ataków norweskich przeprowadzanych prawą stroną. W pierwszej połowie - głównie właśnie tędy, w drugiej już rozkładało się to inaczej. Węgierska obrona nie pękła, goście grali z bardzo dużym szczęściem i wywieźli z Norwegii wygraną 1:0, która daje im ogromne szanse w niedzielnym rewanżu w Budapeszcie.

Na Węgrzech zapanowała euforia, bowiem reprezentacja nie grała na żadnej dużej imprezie piłkarskiej od mundialu 1986 roku w Meksyku, a na mistrzostwach Europy - od 1972 roku. Pojawiły się memy i pochwały dla piłkarzy.

Jeśli Węgrzy dołączą w niedzielę do uczestników Euro 2016 we Francji, będzie to dla Lecha Poznań bardzo duże wyróżnienie. Nawet w szeregach reprezentacji Polski może nie znaleźć dwóch zawodników, którzy pojada na turniej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.