Holender w AZS Olsztyn: Nasza gra była zwariowana

- Sezon jest dość długi i myślę, że czas będzie działał na naszą korzyść. Sam trenuję z zespołem dopiero dwa tygodnie więc nie wszystkie zagrania wychodzą nam tak, jakbyśmy tego chcieli - mówi Thomas Koelewijnem, środkowy olsztynian. W sobotę Indykpol podejmie w hali Urania Politechnikę Warszawską

Ostatnie dwa wyjazdowe mecze Indykpolu AZS zakończyły się porażkami kolejno z Jastrzębskim Węglem (2:3) i Cuprum Lubin (0:3). O przyczyny niepowodzeń akademików zapytaliśmy, holenderskiego środkowego drużyny, Thomasa Koelewijna.

Rozmowa z Thomas Koelewijnem, środkowym AZS Olsztyn

Mateusz Lewandowski: W ostatnich dwóch spotkaniach zdobyliście tylko jeden punkt. Jest pan w stanie wskazać przyczyny takiej postawy waszej drużyny?

Thomas Koelewijn: - Oba spotkania niczym nie różniły się od siebie. W meczu z Jastrzębskim Węglem popełniliśmy zbyt dużo błędów na zagrywce. Gdy oddajemy "za darmo" 25 punktów, to nie mamy prawa wygrać całego spotkania. W meczu z Cuprum Lubin nie daliśmy szansy naszemu przeciwnikowi, aby również się pomylił. Nasza gra była zwariowana.

Uważa pan, że zbyt duża ilość piłek jest kierowana do Brama van den Driesa i Bartosza Bednorza? Dzięki temu zawodnicy wasi przeciwnicy "w ciemno" blokowali tę dwójkę zawodników

- Nie mieliśmy dobrego przyjęcia, dlatego wiele wysokich piłek szło właśnie do nich. Pomimo, że nasi przeciwnicy szybko rozpracowali nasze zagrania to wiele ataków wyrzucaliśmy również poza plac gry. Nad tym wciąż musimy pracować.

Od początku sezonu otrzymuje pan dwukrotnie mniejszą ilość piłek do ataku w porównaniu z pozostałymi zawodnikami? Nie ma pan o to żalu do rozgrywającego waszej drużyny, Pawła Woickiego?

- Nie, ponieważ uważam go za bardzo dobrego rozgrywającego. Paweł stara się konstruować akcję w taki sposób, aby przyniosły one jak najwięcej korzyści dla całej drużyny. Jeśli nie mamy odpowiedniego przyjęcia, wtedy nie ma możliwości aby zagrać piłkę ze środka.

W najbliższym spotkaniu zmierzycie się z AZS Politechniką Warszawską. Według pana co musicie zrobić, abyście lepiej zaprezentowali się na parkiecie w porównaniu z poprzednimi spotkaniami?

- Musimy popracować nad asekuracją w ataku. Było wiele sytuacji, gdy nasi atakujący nabijali piłkę na blok, a nikt z nas nie był jest w stanie jej podbić. Sezon jednak jest dość długi i myślę, że czas będzie działał na naszą korzyść. Sam trenuję z zespołem dopiero dwa tygodnie więc nie wszystkie zagrania wychodzą nam tak, jakbyśmy tego chcieli.

Zdążył już pan zaaklimatyzować się w Olsztynie? Z którym zawodnikiem z drużyny spędza pan największą ilość wolnego czasu?

- Bardzo często przebywam z Bramem van den Driesem, ponieważ mówi on w tym samym języku co ja [Koelewijnem jest Holender, a van den Dries Belgiem - red.]. Jest to dla mnie spore ułatwienie, zwłaszcza, że po raz pierwszy gram w Polsce. Staram się również spędzać dużo czasu poza treningami z resztą częścią drużyny.

Spotkania 5. kolejki

- piątek: BBTS Bielsko-Biała - Łuczniczka Bydgoszcz (godz. 18, transmisja w Polsacie Sport); - sobota: PGE Skra Bełchatów - Lotos Trefl Gdańsk (14.45, Polsat Sport), AZS Częstochowa - Cerrad Czarni Radom, Effector Kielce - Zaksa Kędzierzyn-Koźle (oba 17), MKS Będzin - Cuprum Lubin, Asseco Resovia Rzeszów - Jastrzębski Węgiel (oba 18), Indykpol AZS Olsztyn - AZS Politechnika Warszawska (20.30, Polsat Sport).

PLUSLIGA

Więcej o siatkarzach Indykpolu AZS czytaj na olsztyn.sport.pl .

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.