W żużlu idzie nowe. Motor powoli gaśnie, rusza KM Cross

Nie wiadomo jakie będą w przyszłym sezonie losy Motoru, ale żużel w Lublinie na pewno nie zginie. Wszystko za sprawą KM Cross, który wprawdzie w lidze nie pojedzie, ale szkoli młodzież i będzie startował w rozgrywkach młodzieżowych.

Właśnie o planach w stosunku do tego drugiego klubu poinformowano w ratuszu. - Chcemy mieć żużel w naszym mieście i będziemy tę dyscyplinę wspierali - stwierdził prezydent Lublina Krzysztof Żuk. - Musi być jednak ona oparta na solidnych fundamentach. W ogóle doceniamy rolę sportu, który wspieramy kwotą około 30 mln. zł. rocznie. Żużel też jest w centrum naszej uwagi. Niestety nie było możliwości wsparcia Motoru ponad to, co otrzymał [była to kwota 300 tys. zł - przyp. red]. Po prostu nie mogliśmy wspomóc klubu z promocji, gdzie były zarezerwowane pieniądze [też ok. 300 tys. - przyp. red], bo zorganizował za mało imprez. Nie możemy też ze względów formalnych spłacić jego zaległości.

Jak wiadomo II ligowy KMŻ Motor znalazł się po zakończeniu rozgrywek w poważnych tarapatach. Klub, aby otrzymać licencję na przyszły sezon musi do końca listopada spłacić zadłużenie. Jest to kwota 230 tys. zł. Jeśli tego terminu nie uda się dotrzymać - a wszystko na to wskazuje - to zespół zostanie wykluczony z rozgrywek, bo Główna Komisja Sportu Żużlowego zapowiedziała, że kluby zadłużone nie dostaną licencji i ma to być bezwzględnie przestrzegane.

- W przypadku, jeśli Motor dostałby jednak licencję, będziemy ten klub nadal wspierali, na takim samym poziomie jak w minionym sezonie - zapowiedział z-ca prezydenta ds. sportu Krzysztof Komorski. - Niezależnie jednak od tego wspomożemy młodzież z KM Cross i imprezy żużlowe organizowane w naszym mieście.

Klub transparentny

Jedną z tych osób, którzy chcą pomóc młodym adeptom czarnego sportu jest biznesmen Jacek Bury. - Wprawdzie bardziej jestem zwolennikiem tenisa niż żużla, ale jest mi żal, że ta dyscyplina może upaść - mówi. - Do współpracy namówił mnie znajomy. Ja na żużlu się nie znam, ale na organizacji owszem. Jest w tym względzie wola współpracy moja i miasta, więc stwórzmy klub, który będzie transparentny. Wiem, że na tym polu poległo już wielu menadżerów, ale jeśli ta działalność ma przynieść określone efekty, to musi być prowadzona profesjonalnie. Chcę, abyśmy się w nadchodzącym sezonie przygotowali do tego wyzwania. W tej chwili jestem w trakcie rozmów z kilkoma firmami, które są zainteresowane współpracą z KM Cross. I dodał: Ja osobiście deklaruję ciężką pracę przez najbliższy rok.

Liga w sezonie 2017

Jaka ma być forma organizacyjna klubu? Jacek Bury opowiada się za spółką, ale miasto od razu mówi, że do niej nie wejdzie. Do tej pory KM Cross był znany głównie ze swych wyczynów w motocrossie. Co roku zawodnicy tego klubu zdobywają na mistrzostwach Polski "worki" medali. Tu wychował się także dwukrotny mistrz świata juniorów w cross country Jakub Piątek. Od początku tego sezonu KM Cross zajął się żużlem, a konkretnie szkoleniem młodzieży, które prowadzą trenerzy Robert Jucha, Kamil Walczak i Piotr Więckowski, który jest jednocześnie jego prezesem. - Stoję na czele klubu, który od 20 lat działa w Lublinie i trochę sukcesów już odniósł. W tym roku zaczęła działać szkółka żużlowa. Ciężko pracowaliśmy, ale zaowocowało to uzyskaniem przez naszych zawodników siedmiu licencji. Powiem, że zostali oni wyselekcjonowani ze 150 adeptów, którzy chcieli spróbować swych sił na torze. Myślę, że wśród nich są przyszli mistrzowie Polski - dowodzi Piotr Więckowski. - Chcemy tworzyć nową jakość zarówno w szkoleniu, jak i w organizacji, bo bez tego nie szans na sukcesy. W przyszłym roku zamierzamy zdobyć kolejnych dziesięć licencji. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w 2017 roku powinniśmy zgłosić oparty na własnych wychowankach zespół do ligi, oczywiście odpowiednio wzmocniony zawodnikami doświadczonymi.

Co z torem?

Nie da się ukryć, że obiekt przy al. Zygmuntowskich jest nieco archaiczny. - To prawda - przyznaje prezydent Żuk. - Dlatego MOSiR ma opracować plan przeprowadzenia niezbędnych prac. Szkoda, że nie jest zainteresowany tym PZMot, który otrzymał 10 mln. zł. za tor kartingowy, na terenie którego powstaje osiedle mieszkaniowe i mógłby te pieniądze zainwestować w remont przyszłego Centrum Sportów Motorowych, a potem nawet być jego operatorem, ale nie było odzewu. Niestety jeśli jedynym inwestorem będzie miasto możemy to przeprowadzić tylko etapami.

DYSKUTUJ Z NAMI O LUBELSKIM SPORCIE NA FACEBOOKU

Więcej o:
Copyright © Agora SA