Hodge wygrał spór z zielonogórskim klubem. Trzeba zapłacić 40 tys. dolarów

Na linii Stelmet BC Zielona Góra - Portorykańczyk Walter Hodge romanse i nie tylko... Najgłośniej było ostatnio o powrocie koszykarza do zielonogórskiej drużyny. Ale w ciszy zapadł wyrok trybunału arbitrażowego FIBA. Koszykarz się ucieszy, szefowie zielonogórskiego klubu niekoniecznie. Muszą zapłacić Walterowi 40 tys. dolarów.

Hodge grał dla Zastalu i Stelmetu Zielona Góra przez trzy sezony. Zostały po tym nie tylko wspaniałe wspomnienia, dwa medale oraz zastrzeżony nr 15 pod dachem CRS. Zostały też długi. W każdym razie koszykarz domagał się zaległej zapłaty. Jego zielonogórscy pracodawcy mieli w tej kwestii inne zdanie. I dalej sporem zajęli się prawni pełnomocnicy stron. Aż sprawa stanęła przed trybunałem arbitrażowym FIBA.

We wtorek pojawił się oficjalny werdykt.

Zarządzająca zielonogórską koszykówką Sportowa Spółka Akcyjna Grono, w której większość udziałów ma Janusz Jasiński, musi wypłacić koszykarzowi 40 tys. dolarów z tytułu zaległych wynagrodzeń i premii oraz pokryć opłaty agencyjne i koszta sprawy.

Czy to zamyka temat powrotu koszykarza do składu Zielonej Góry? Ponoć Portorykańczyk dostał dobrą ofertę z Włoch, z której na ten czas skorzysta.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.