Piast Gliwice. Kornel Osyra: Nowej umowy nie negocjowaliśmy długo, bo wiem, ile zawdzięczam temu klubowi

- Życie ma to do siebie, że zabiera i oddaje. W moim przypadku właśnie oddaje - mówi Kornel Osyra, obrońca Piasta Gliwice.

ŚLĄSK.SPORT.PL w mocno nieoficjalnej wersji. Dołącz do nas na Facebooku >>

Świetne wyniki Piasta Gliwice sprawiają, że już w zimie klub może zacząć otrzymywać oferty za swoich najlepszych zawodników. By zabezpieczyć swoje interesy, na Okrzei zabrali się więc za przedłużanie kontraktów. Tym sposobem ostatnio nowe umowy parafowali Kornel Osyra, Bartosz Szeliga i Sasa Zivec.

- Czy negocjacje trwały długo? Nie musiały. Wiem po porostu, ile zawdzięczam Piastowi - podkreśla Osyra, który spośród tej trójki miał chyba najdłuższą drogę do miana ważnego piłkarza Piasta. - Swoje w Gliwicach przeszedł, bo przez pierwsze miesiące było mu bardzo trudno się przebić. Chociaż rok spędził praktycznie wyłącznie na chodzeniu na akcje marketingowe, ani razu nie usłyszałem od niego, że mu się nie chce - mówił nam niedawno Adam Fudali, kierownik zespołu.

- Długo leczyłem kontuzję kości śródstopia i rzeczywiście - co akcja marketingowa, to brałem w niej udział. Życie ma jednak to do siebie, że zabiera i oddaje. W moim przypadku właśnie oddaje. Po tym pechowym początku dostałem swoją szansę, a teraz jeszcze klub docenił mnie nowym kontraktem - dodaje 22-letni stoper.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.