AZS Olsztyn zmarnował trzy setbole. Druga porażka w lidze

- Myliliśmy się zbyt często w ataku oraz na zagrywce. Ciężko jest wygrać, kiedy oddaje się tak dużą ilość punktów przeciwnikowi zupełnie za darmo - mówi Marcin Walinski po przegranym meczu z Cuprum Lubin 0:3.

Drugiej porażki z rzędu doznali siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w rozgrywkach PlusLigi. Podopieczni trenera Andrei Gardiniego nie mieli żadnych atutów, aby pokonać dobrze dysponowanych we wtorek zawodników Cuprum Lubin. Po dwóch przegranych partiach w słabym stylu, cień nadziei pojawiły się w trzecim secie. Olsztyńscy akademicy nie wykorzystali jednak aż trzech piłek setowych i całe spotkanie przegrali 0:3 (18:25, 18:25, 25:27).

Rozmowa z Marcinem Walińskim, przyjmującym AZS Olsztyn

Mateusz Lewandowski: Pierwsze dwie partie spotkania nie ułożyły się po waszej myśli. Co było tego przyczyną?

Marcin Waliński: - Przede wszystkim popełniliśmy zbyt dużą ilość własnych błędów. Myliliśmy się zbyt często w ataku oraz na zagrywce. Ciężko jest wygrać, kiedy oddaje się tak dużą ilość punktów przeciwnikowi zupełnie za darmo

W drugim secie zastąpił pan na parkiecie słabo spisującego się Bartosza Bednorza. Jakie instrukcje otrzymał pan od trenera Andrea Gardiniego?

- Nie dostałem żadnych szczegółowych zadań od naszego szkoleniowca. Bartek miał mały przestój w grze, a moje wejście miało poprawić naszą ogólną dyspozycję. Czasami warto chłodnym okiem spojrzeć z boku, jak gra nasz przeciwnik, aby po powrotnym wejściu na parkiet zagrać zdecydowanie lepiej.

Największe problemy sprawiły wam ataki Wojciecha Włodarczyka, który w całym spotkaniu zdobył 13 punktów?

- Moim zdaniem cały zespół z Lubina zagrał dobry mecz. My zdobywaliśmy punkty, kiedy przeciwnik popełniał błędy, a bardzo mało przy swoich własnych akcjach. W obronie zagraliśmy lepiej niż podczas spotkania z Jastrzębskim Węglem.

W trzecim secie mieliście aż trzy piłki setowe. Dlaczego nie udało wam się zwycięsko zakończyć tej partii spotkania?

- Na zagrywkę wszedł Szymon Romać, który sprawił nam wiele problemów. Z trzech punktów przewagi już po chwili na tablicy wyników widniał remis i ciężko było nam później zrobić cokolwiek. Na nasze szczęście Szymon zespół swoją kolejną zagrywkę lecz my ponownie popełniliśmy kilka błędów. Uważam, że nasza dyspozycja w tym meczu nie równała się w żadnym elemencie z grą Lubinian.

Spotkaniem z Cuprum zakończyliście swój pięciodniowy pobyt na południu Polski. Czujecie się zawiedzeni, że z dwóch spotkań przywozicie do Olsztyna tylko jeden punkt?

- Nie możemy się załamywać, ponieważ jest to dopiero początek sezonu. Z całą pewnością musimy wyciągnąć wnioski z tych dwóch spotkań. Na treningach będziemy pracować nad tymi rzeczami, które sprawiły nam najwięcej trudności. Mam nadzieję, że w kolejnym spotkaniu z AZS Politechniką Warszawską będzie już zdecydowanie lepiej i pokażemy, że Olsztyn stać na przyjemna dla oka siatkówkę.

Cuprum Lubin - Indykpol AZS Olsztyn 3:0

Sety: 25:18, 25:18, 27:25

Cuprum: Łomacz, Malinowski (11), Pupart (9), Bohme (9), Włodarczyk (13), Możdżonek (9), Rusek (libero) oraz Gunia, Romać, Gorzkiewicz. Indykpol: Woicki, van den Dries (13), Zniszczoł (1), Stoilović (7), Bednorz (8), Koelewijn (7), Potera (libero) oraz Waliński (4), Zajder (4), Adamajtis (2), Bieńkowski

Pozostałe spotkania 3. kolejki:

AZS Politechnika Warszawska - Cerrad Czarni Radom 1:3 (19:25, 25:19, 22:25, 15:25); - środa: PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia Rzeszów (godz. 14.45, transmisja w Polsacie Sport), Łuczniczka Bydgoszcz - Effector Kielce (17), ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - MKS Będzin (17), AZS Częstochowa - LOTOS Trefl Gdańsk (18), Jastrzębski Węgiel - BBTS Bielsko-Biała (18).

PLUSLIGA

Więcej o siatkarzach Indykpolu AZS czytaj na olsztyn.sport.pl .

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.