W tym roku trzy razy mieliśmy taką sytuację, że Lech Poznań sprzedał wszystkie bilety na swoje mecze. Dwukrotnie działo się tak przy okazji meczów z Legią Warszawa - ligowego w marcu i lipcowego o Superpuchar Polski, a także pojedynku z Wisłą Kraków, po którym "Kolejorz" świętował zdobycie mistrzostwa Polski.
Bilety na mecz z Fiorentiną są w sprzedaży od środy, gdy poznański klub dowiedział się, że będzie mógł wpuścić na mecz kibiców, bo UEFA zawiesiła karę zamknięcie stadionu. W ciągu doby kibice wykupili siedem tysięcy wejściówek. - Takie zainteresowanie pozwala nam myśleć o komplecie na trybunach podczas pojedynku z Fiorentiną, tym bardziej, że najwięcej biletów zawsze sprzedaje się w dniu meczu - mówił wówczas rzecznik prasowy Lecha Poznań Łukasz Borowicz.
Wtedy rozchodziło się średnio dwieście biletów na godzinę, a w poniedziałek było to już czterysta sprzedanych biletów w ciągu godziny. W sumie w poniedziałkowe popołudnie zajętych było czternaście tysięcy miejsc na czwartkowy mecz przy Bułgarskiej.
Wejściówki nie są tanie - normalne kosztują 60 lub 90 zł w zależności od sektora, a ulgowe 48 lub 72 zł. Posiadacze karnetów płacą 45 lub 68 zł.