Maciej Bartoszek: Nasza postawa była skandaliczna

- Na pierwszą połowę chyba w ogóle nie wyszliśmy. To, jak wyglądaliśmy w tej części meczu, to rzecz skandaliczna - powiedział po przegranym meczu z Wisłą Płock trener Zawiszy Bydgoszcz Maciej Bartoszek

Marcin Kaczmarek

Kiedy w sposób przekonujący wygrywa się na boisku jednego z głównych kandydatów do awansu, to trzeba być zadowolonym. Mecz mógł być dla nas łatwiejszy, gdyby w drugiej połowie w tak prosty, głupi sposób nie stracili bramki do szatni. Mieliśmy kontrolę nad tym meczem. Sapela trzy razy obronił w świetnych sytuacjach. Nasza skuteczność wynosiła 50 proc., a i tak strzeliliśmy trzy bramki.

Wiedzieliśmy, że Zawisza ruszy po przerwie, będzie chciał jak najszybciej strzelić gola. Graliśmy z kontrataku, co dało nam bramkę, która zamknęła mecz.

U moich piłkarzy staram się zaszczepiać pozytywne myślenie. Wiedzieliśmy, że jak na I ligę rywal ma dużo jakości i indywidualności, piłkarzy ekstraklasowych. Nie było nam łatwo. Zrobiliśmy wszystko, by wykorzystać błędy rywali.

Maciej Bartoszek

Na pierwszą połowę chyba w ogóle nie wyszliśmy. To, jak wyglądaliśmy w tej części meczu, to rzecz skandaliczna. W ten sposób nie wolno podchodzić do meczów. Wyglądaliśmy, jak byśmy się bali przeciwnika. Przeciwnik w pierwszej połowie był lepiej zdyscyplinowaną drużyną. Lepiej grającą i w piłkę i w odbiorze. Przegrywaliśmy pierwszą połowę we wszystkim. Dobry sygnał dał Smektała strzelając gola na 1:2. Potem mieliśmy sytuacje, ale byliśmy nieskuteczni. To kolejny mecz, który potoczył się nie po naszej myśli.

Z trójki Nykiel, Igumanović i Nawotczyński, najbliżej powrotu jest ten pierwszy. Dziś kolejny uraz. Marko pojechał do szpitala, nie wiemy na ile jest to poważny uraz. W przerwie wyglądał bardzo nieciekawie.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.