Jesteś kibicem z Zagłębia Dąbrowskiego? Dołącz do nas na Fejsie! >>
Gospodarze trafiali w dwuminutowych odstępach w pierwszej i na początku drugiej połowy. Po godzinie gry honorowa bramka dla gości padła po samobójczym strzale.
- Takie mecze też trzeba przeżyć, absolutnie nie mam pretensji do chłopaków. Zostaliśmy mocno skarceni. Dostaliśmy jednego i drugiego gonga, a potem trzeciego i czwartego. Charakternie próbowaliśmy do samego końca. Tyle, że na niewiele było nas dzisiaj stać - podsumował trener Zagłębia, Artur Derbin cytowany przez nieoficjalny serwis sosnowieckiego klubu .
- Podnosimy głowy do góry. Trochę odetchniemy, przede wszystkim psychicznie. Przed nami kolejne mecze. Nie ma powodów do obaw - dodał Derbin.